publikacja 26.08.2008 05:25
Wrogość Unii Europejskiej do religii z pewnością przyczyniła się do odrzucenia w czerwcu br. Traktatu Lizbońskiego przez Irlandczyków - oświadczył kard. Seán Brady.
Zdaniem prymasa Irlandii co najmniej niektórzy spośród tych, którzy wcześniej byli entuzjastami celów społecznych i gospodarczych, przyświecających powstaniu Unii, „obecnie wyrażają swój niepokój”. Jedną z jego przyczyn może być to, co Jan Paweł II nazywał „zagubieniem chrześcijańskiej pamięci” w instytucjach i polityce UE. Kolejne decyzje unijne „osłabiły rodzinę, opartą na małżeństwie, prawo do życia od chwili poczęcia do śmierci, prawo instytucji chrześcijańskich do zachowani i krzewienia swoich wartości”. Spowodowało to, że trudniej jest chrześcijanom „podtrzymywać swoje spontaniczne zaangażowanie na rzecz projektu europejskiego” – zauważył kard. Brady. Mieszkańcy Irlandii, jedynego kraju UE, który zgodnie ze swą konstytucją, musiał poddać Traktat Lizboński pod referendum, odrzucili ten dokument 12 czerwca większością 53 proc. głosów.