Reklama

Korczak a dialog chrześcijańsko-żydowski

Wśród Żydów, którzy w latach drugiej wojny światowej padli ofiarą zagłady, wielkie znaczenie zarówno dla relacji chrześcijańsko-żydowskich, jak i polsko-żydowskich, do dziś zachowuje Janusz Korczak.

Reklama

Przyszły lekarz, wychowawca i pisarz urodził się pod koniec XIX wieku (w 1878 albo 1879 r.) w silnie zasymilowanej, przesiąkniętej polską kulturą rodzinie żydowskiej w Warszawie. Nazywał się Henryk Goldszmit, a literacki pseudonim, którego używał od 20. roku życia, powstał trochę przypadkowo. W 1898 r. zgłosił się na konkurs literacki, podpisując utwór imieniem i nazwiskiem wziętym z książki Józefa Ignacego Kraszewskiego „Historia o Janaszu Korczaku i o pięknej miecznikównie”. Pracę wyróżniono, ale informując o tym w gazecie, zmieniono imię na Janusz – i pisarz już przy takiej wersji pozostał. Korczak z punktu widzenia ortodoksyjnego judaizmu był „Żydem niereligijnym”, tzn. nie wypełniającym talmudycznych przepisów i nie uczęszczającym do synagogi. A jednak nie można mu odmówić poczucia religijności. Pisał o sobie w 1914 r. w „Spowiedzi motyla”: „Jestem niby niedowiarkiem, że odrzucam obrzędy. Ale pozostała mi wiara w Boga i modlitwa. Bronię tego, gdyż bez nich żyć nie można. Człowiek nie może być tylko ślepym trafem”. Ks. Jan Twardowski, z którym łączyła go znajomość i przyjaźń, tak o nim mówił: „Stał poza oficjalnymi wyznaniami, chociaż tak często mówił o Bogu i wracał do Biblii. Na grobie swej matki wyrył napis z Pięcioksięgu: «Nie zapomniałem Twoich przykazań ani ich nie przestępowałem»”. Swoich rodziców wielki pedagog uważał za „bezwyznaniowych”, co nie oznacza jednak, że byli antyreligijni. Jego ojciec, Józef Goldszmit, jeden z pierwszych pisarzy polsko-żydowskich, wydał m.in. „Kalendarz dla Izraelitów na rok religijny od stworzenia świata 5642 czyli od narodzenia Chrystusa 1881-1882”. Publikacja przeznaczona była dla Żydów mówiących po polsku, a zachowujących święta religii mojżeszowej. Chyba nie przypadkiem Korczak zadedykował zmarłym rodzicom książkę „Sam na sam z Bogiem – Modlitwy tych, którzy się nie modlą”. „Matuś, Ojczulku. Dziękuję Wam za życie i za śmierć Waszą, za moje życie i śmierć. Rozeszliśmy się na chwilę, aby się znów spotkać razem. Dziękuję, żeście nauczyli słyszeć szept zmarłych i żywych. Dziękuję, że poznam tajemnicę Życia w pięknej godzinie śmierci”. Z domu wyniósł głównie wartości etyczne, ale na drodze życia odkrył Boga: „Znalazłem Ciebie, mój Boże, cieszę się jak dziecko zbłąkane, co złej, obcej oddane opiece tuli się wreszcie do drogiej piersi w rytm serca jej zasłuchane. Kto winien, że zapatrzony w radosną zabawę, oddaliłem się od Ciebie, mój Boże? – że kram z błyskotkami, huczna muzyka, małpka na łańcuchu, barwna gawiedź jarmarku pociągnęła płochego? Poprzez kupę twych pomocników, faktorów, zastępców, co odpychali, mrozili, zasłaniali, nie dali – do Ciebie mój Boże dążyłem”. Spoglądając z perspektywy czasu Korczak wyznał, że modlił się już za młodu: „Życie moje było trudne, ale ciekawe. O takie właśnie prosiłem Boga w młodości: Daj mi, Boże, ciężkie życie, ale piękne, bogate, górne”. Henryk Goldszmit był pediatrą, ale zrezygnował z praktyki lekarskiej i założył dom dla żydowskich sierot, poświęcając się pracy pedagogicznej. Jego postawę w służbie dziecku dobrze wyraża napisana przez niego modlitwa wychowawcy:

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
4°C Piątek
dzień
4°C Piątek
wieczór
1°C Sobota
noc
1°C Sobota
rano
wiecej »

Reklama