Najtrudniejszym problemem w rozwiązaniu kwestii oddania redemptorystom terenów parafii Thai Ha w Hanoi w Wietnamie bezprawnie zagarniętych jest brak życzliwości ze strony tamtejszego rządu - pisze Nasz Dziennik.
Opinię taką wyraził w wypowiedzi dla agencji VietCatholic ks. arcybiskup Joseph Ngo Quang Kiet. Metropolita dodał, że pozytywne rozwiązanie zablokowała również obecna w państwowych mediach antykatolicka propaganda. Do rozwiązania sporu z katolikami na drodze dialogu, a nie siłowych konfrontacji wezwali rząd wietnamscy biskupi. Ksiądz kardynał Jean-Baptiste Pham Minh Man ogłosił list pasterski, w którym potępił brutalne działania policji wobec katolików i dezinformacyjną kampanię państwowych mediów. Metropolita Ho Chi Minh zwrócił uwagę, że aby znaleźć zadawalające i sprawiedliwe rozwiązanie, trzeba przystąpić do dialogu, a nie szukać rozwiązań siłowych. Na ręce rządu list wystosowała również grupa 82 duchownych z diecezji Hanoi, wyrażając w nim swoje poparcie dla Ojców Redemptorystów i ich parafian z Thai Ha. "Natura sporu między parafią Thai Ha a spółką Chien Thang Swing ma charakter cywilny, dlaczego więc rząd zmobilizował do kampanii osz-czerstw cały system mediów, a nawet siły zbrojne, by zaatakować parafię?" - pytają w liście duchowni. Jednocześnie zwrócili uwagę na to, że rząd "nie może przekazywać wiadomości, które są jednokierunkowe, pokrętne, zniesławiające, obrażające kapłanów, braci i parafian". W miniony czwartek z poparciem dla wiernych z parafii Thai Ha przybył ks. biskup Joseph Vu Van Thien. Wraz z ordynariuszem Hai Phong do Hanoi przybyły zaprotestować setki katolików z jego diecezji. Tego samego dnia do protestujących dołączyła również licząca 3 tys. osób grupa wiernych z diecezji Thai Binh, na czele której stał tamtejszy ordynariusz ks. biskup Francis Nguyen Van Sang.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.