Pogrzeb ekshumowanych we Włodzimierzu Wołyńskim polskich ofiar NKWD odbędzie się 9 grudnia, zapowiada "Nasz Dziennik". Potwierdziła to już strona ukraińska.
Ofiary, to głównie policjanci zamordowani przez NKWD zapewne w 1940 r. Potwierdzają to znalezione przy nich monety, które kończą się właśnie na tym roku. Mordowano ich poza grobem, a ich ciała wrzucano bezładnie do dołu. Grzebano ich z tym co mieli przy sobie.
Większość szkieletów ma charakterystyczne rany postrzałowe, czyli strzał w potylicę, tak samo jak było w szczątkach znalezionych w Katyniu, Charkowie czy Miednoje.
W przyszłym roku w miejscu pochówku ekshumowanych szczątków ma powstać we Włodzimierzu Wołyńskim symboliczna kwatera wojenna.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.