Papież odwiedził dziś prezydenta Włoch Giorgio Napolitano. W czasie wizyty mówił m.in. o szacunku do suwerenności państwa i Kościoła. Prezydent wyznał, że Benedykt XVI ispiruje Włochów w rozwiązywaniu problemów społecznych.
Ojciec Święty wyraził nadzieję, że wspólnoty chrześcijańskie przygotowywać będą „obywateli odpowiedzialnych i angażujących się w życie publiczne”. „Jestem pewien, że pasterze i wierni, także w momencie ekonomicznej i społecznej niepewności, nadal wnosić będą istotny wkład w budowę dobra wspólnego kraju, Europy i całej rodziny ludzkiej, szczególną troską otaczając ubogich i spychanych na margines, młodzież szukającą pracy i tych, którzy jej nie mają, rodziny i ludzi w podeszłym wieku, którzy w trudzie i znoju zbudowali naszą teraźniejszość i zasługują z tego powodu na powszechną wdzięczność”. Jednocześnie Benedykt XVI wyraził nadzieję, że wkład katolików zostanie należycie oceniony i przyjęty. Zaznaczył, że Kościół nie ma zamiaru ograniczać ludzkiej wolności. Jednocześnie społeczność katolicka oczekuje uznania swej wolności i prawa do wierności sumieniu oświeconemu Ewangelią. Na zakończenie Benedykt XVI zapewnił o swoich uczuciach i szczególnym upodobaniu do tego umiłowanego narodu włoskiego. Przytoczył prośbę Jana XXIII wypowiedzianą w Asyżu 4 października 1962 r., by Włochy „zachowały święty testament”. Prezydent Włoch mówił zaś, że inspiracją do szukania rozwiązań dla problemów współczesności jest dla Włochów nauczanie Benedykta XVI. Powiedział o tym, witając papieża w Kwirynale. „Wasza Świątobliwość kieruje do Włochów i do ludzi dobrej woli na całym świecie przemówienia głęboko natchnione, które cechuje głęboka doktryna i niezwykła kultura” - powiedział szef włoskiego państwa. Głoszone przez Biskupa Rzymu prawdy są przedmiotem refleksji „także dla tych, na których spoczywa odpowiedzialność reprezentowania narodu włoskiego, tak bardzo na przestrzeni swych dziejów przepojonego ideowym dziedzictwem i żywą obecnością chrześcijaństwa”. Prezydent podzielił w pełni zatroskanie Benedykta XVI o nierówność i ubóstwo w świecie, wojny, a także sytuacje skrajnego cierpienia i poniżenia wielkich połaci globu. „Pierwszorzędnym warunkiem podejścia do tych bolączek i ich przezwyciężenia jest wytrwałe umocnienie pokoju i współpracy między państwami i narodami, by zapobiec niebezpieczeństwu powrotu dawnych bloków, które okazały się pod każdym względem zgubne. Swój cenny wkład do tego dać musi zjednoczona Europa, zgodnie z planem drogim Jego Świątobliwości nie mniej niż nam” - mówił Napolitano. Podkreślił, że „najwyższą wartością”, jaką należy się kierować, jest „poszanowanie godności człowieka we wszystkich jej formach i we wszystkich miejscach”. Dodał, że szacunek ten „przełożył się na wielką zdobycz, jaką jest przezwyciężenie rasizmu: stąd niepokój z powodu pojawiania się w wielu krajach jego nowych niepokojących przejawów, podczas gdy niczym nie można usprawiedliwić pogardy i dyskryminacji rasowej”. Zdaniem włoskiego prezydenta „wydarzenia, które wstrząsają podstawami światowego rozwoju spowodowane są upadkiem etyki w ekonomii i polityce”. Podkreślił on, że laickość państwa włoskiego, zapisana w konstytucji, „obejmuje uznanie społecznego i publicznego wymiaru religii” oraz stanowi podstawę dialogu, „opartego na niedogmatycznym korzystaniu z rozumu, lecz jego naturalnej skłonności do stawia sobie pytań i otwarcia”. 83-letni Giorgio Napolitano jest pierwszym prezydentem Włoch wywodzącym się z szeregów partii komunistycznej, w której reprezentował frakcję socjaldemokratyczną.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.