Procesy beatyfikacyjne papieży są wyjątkowo delikatne, ponieważ wiadomo, że ich archiwa będą w pełni dostępne dopiero po dziesięcioleciach - powiedział kard. José Saraiva Martins.
Emerytowany prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, którą opuścił w lipcu br. po dziesięciu latach pracy, jest przeciwny naciskom w tego rodzaju sprawach. Sprawy papież „powinny być wolne od nacisków z zewnątrz, pozytywnych i negatywnych, ze strony osób czy instytucji postronnych” – stwierdził portugalski kardynał kurialny. Dodał, że „próby takie należy odpierać”. Wyjaśnił przy tym, że „jeśli proces rozpoczyna się po dziesięciu czy dwudziestu latach od śmierci, nacisków takich będzie mniej lub w ogóle nie będzie”. Jednocześnie rozmówca pisma dał do zrozumienia, że nie miałby nic przeciwko wydłużeniu czasu oczekiwania na otwarcie procesu, jaki musi upłynąć od śmierci kandydata na ołtarze, wynoszący obecnie pięć lat. „Myślę, że taka decyzja, gdyby zapadła, mogłaby pomóc uniknąć niestosownych nacisków” – stwierdził emerytowany prefekt watykańskiej kongregacji. Na uwagę rozmówcy, że w przypadku Jana XXIII nie czekano na dostęp do archiwów, wyraził nadzieję, że „ten, kto zajmował się sprawą, miał możność dokonać uważnej oceny wszystkich przydatnych dokumentów, abstrahując od faktu, że nie były jeszcze dostępne”. Pytany o stan procesu beatyfikacyjnego Piusa XII kardynał odpowiedział, że „kongregacja wykonała doskonałą pracę”. „Papież ze swej strony wydał polecenie pogłębienia niektórych aspektów. Z ufnością czekamy na dalszy rozwój wypadków. Słowa papieża do uczestników sympozjum [na temat tzw. czarnej legendy wokół Piusa XII – KAI], a przede wszystkim to, co powiedział przy okazji pięćdziesiątej rocznicy śmierci papieża Pacellego, jak również wstęp pióra sekretarza stanu do książki siostry Marchione pozwalają żywić nadzieję” – powiedział 76-letni hierarcha.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.