Na skutek luki prawnej w przepisach australijskie matki, które dokonają aborcji po 20 tygodniu ciąży inkasują pięć tysięcy dolarów specjalnego dodatku, z założenia przysługującego z tytułu urodzenia dziecka - donosi Nasz Dziennik.
Świadczenie otrzymują rodziny, w których urodziło się dziecko (także gdy urodziło się martwo), a także te, które adoptowały dziecko . Ma on zrekompensować koszty, związane z porodem lub adopcją i nie jest opodatkowany. W Australii aborcje dokonane po 20 tygodniu ciąży są jednak rejestrowane jako martwe urodzenia, zatem dodatek jest wypłacany także kobietom, które ich dokonały. Nasz Dziennik cytuje wypowiedź senatora Cory Bernardi z prawicowego skrzydła Partii Liberalnej: - Przerażające świadectwo dała w radiu jedna z kobiet. Powiedziała, że zna kogoś, kto zrobił tak trzy razy w celu otrzymania dodatku dziecięcego. Od sierpnia, a więc od momentu wykazania luki w przepisach, nie zrobiono nic, by tę sytuację zmienić. Australijski parlament - pisze Nasz Dziennik - podjął decyzję, że likwidacja dziury w przepisach byłaby w tym roku "zbyt kosztowna". Rząd zajmie się tym najwcześniej w styczniu.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.