Polityka starającego się kierować inspiracją chrześcijańską cechować będzie
otwartość, brak sekciarstwa czy poczucia, że tylko moja partia ma monopol na
prawdę - mówi w wywiadzie dla KAI prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz Waltz.
Warszawa ma dwie diecezje i dwóch nowych ordynariuszy. Czego po tych nominacjach oczekuje Pani dla Kościoła warszawskiego. Jakie są największe problemy życia religijnego w Warszawie?
- Zarówno nominacja abp. Kazimierza Nycza jak i abp. Henryka Hosera, który jest ponadto moim biskupem, pokazują, że nad Warszawą czuwa Duch Święty. Nie zapominajmy, że Jan Paweł II modlił się tu słowami: „Niech Duch zstąpi i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi!”.
Modlitwa ta została wysłuchana?
- Bardzo się cieszę z wyboru obu warszawskich pasterzy. Jeśli chodzi o abp. Hosera, to bardzo dawno nie było w Warszawie biskupa, który się tutaj urodził, pochodził z tej ziemi. Tymczasem abp Hoser tu skończył studia medyczne, wstąpił do seminarium, wyjechał i wrócił... . Zatoczył szerokie koło. Z jego doświadczeń korzystać będzie teraz Kościół w Warszawie.
Z kolei abp Nycz jako młody ksiądz miał możliwość obcowania z kard. Karolem Wojtyłą. Pochodzi z jego szkoły. Jest to wielka wartość dla Warszawy. Są to biskupi otwarci, z dużym dystansem do polityki. Uważam, że Kościół (poza czasami ucisku) musi dbać, aby naturalna autonomia tych dwóch sfer była szanowana. Władza świecka ma czynić ziemię sobie poddaną, Kościół dba o to, by po śmierci było więcej zbawionych.
Ale chyba też warto, aby za życia ci ludzie dostali ciekawą ofertę duchową. Sądzę, że Warszawa, jako wielkie miasto, takiej właśnie oferty stricte duchowej bardzo oczekuje.
- Tak. Odnowa duchowa Warszawie jest bardzo potrzebna. Jeśli chodzi o pracę duszpasterską, to sądzę, że największy nacisk należy położyć na młodzież.
Dlatego doceniam wymyśloną przez abp. Nycza ideę Dnia Dziękczynienia. Są to działania, w które nie tylko dostarczają inspiracji duchowej, ale i ożywiają i integrują naszą społeczność.
Jeśli chodzi o inne pola współpracy z Kościołem, to intensywnie wspomagamy remonty zabytkowych obiektów sakralnych. O ile od 2004 do 2007 r. zostało przeznaczonych ten cel 11 mln. zł., to tylko w jednym roku 2008 poświęciliśmy na ten cel 11 mln 800 tys. zł. W bieżącym roku wspierane są przez nas remonty 31 zabytkowych świątyń bądź klasztorów warszawskich. Wśród największych beneficjentów jest parafia św. Aleksandra (890 tys. zł), jezuicki kościół Matki Bożej Łaskawej na Starym Mieście (1 mln 790 tys. zł) czy kościół św. Marcina (1. mln. 680 tys. zł).
Oprócz obiektów sakralnych będących we władaniu Kościoła katolickiego, miasto wspiera również zabytki związane z innymi wyznaniami: Polskim Autokefalicznym Kościołem Prawosławnym, Kościołem Ewangelicko-Augsburskim i Ewangelicko-Reformowanym, Gminą Wyznaniową Żydowską czy Karaimskim Związkiem Religijnym.
Czy miasto Warszawa będzie wspierać Centrum Opatrzności, budowane przez abp. Nycza? Znaleźć się tam ma m. in. muzeum Jana Pawła II i prymasa Stefana Wyszyńskiego?
- Nie. Mamy swoje Centrum Jana Pawła II i w tym zakresie wypełniamy naszą misję związaną z dziedzictwem po Janie Pawle II. Bezpośrednio w tworzenie Centrum Opatrzności się nie angażujemy.
Abp Nycz powiedział, że będzie się starał aby warszawskie Centrum Jana Pawła II znalazło siedzibę na terenie Centrum Opatrzności. Co Pani Prezydent na to?
- W sensie lokalowym możemy się nad tym zastanowić. Pamiętać jednak musimy, że jest to odrębna instytucja i ta odrębność powinna być zachowana.