Ogromowi cierpienia chrześcijan towarzyszy dziwna zmowa milczenia. Milczenie świata można niestety tłumaczyć polityczną poprawnością - powiedział ks. Waldemar Cisło, dyrektor sekcji polskiej „Pomocy Kościołowi w potrzebie" w wywiadzie dla KAI.
Publikujemy wywiad z ks. Waldemarem Cisło, dyrektorem sekcji polskiej stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” KAI: „Kirche in Not” - „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” opublikowała dokument zatytułowany „Prześladowani i zapomniani. Raport o prześladowaniach chrześcijan w latach 2007-2008”. Co jest - pytając najprościej - celem tego raportu? - Celem raportu, który jest od wielu lat wydawany przez naszą organizację a od dwóch lat przez sekcję polską „Pomocy Kościołowi w Potrzebie” jest przerwanie milczenia, które panuje w mediach wobec olbrzymiego cierpienia wielu chrześcijan, naszych braci i sióstr w Chrystusie. Statystyki są porażające, bo rocznie średnio w różnych okolicznościach za wiarę w Chrystusa oddaje życie 170 tys. chrześcijan. Zauważmy jak mało informacji pojawia się w mediach na ten temat. Wiek XX to około 45 mln prześladowanych, przy założeniu, że mamy dobre dane. Specjaliści, którzy monitorują tę sytuację, jak również osoby, które fachowo zajmują się tym zagadnieniem dochodzą do wniosku, że chrześcijaństwo jest najbardziej prześladowaną religią na świecie. Niestety temu ogromowi cierpienia i ofiar ludzkich towarzyszy dziwna zmowa milczenia. Bardzo trudno przebić się do mediów z tym tematem. Wskazują na to choćby ostatnie wydarzenia w stanie Orisa w Indiach. Rozpoczęły się one już w Boże Narodzenie roku 2007 a w mediach dopiero po kilku miesiącach ta tematyka zaczęła się pojawiać. Ten proces milczenia jest dziwny i nasz raport jest odpowiedzią na prośbę biskupów miejsca, bo pamiętam kard. Vaco z Sudanu, który prosił abyśmy my, którzy możemy się cieszyć wolnością wyznawania wiary byli głosem ginącego, prześladowanego i milczącego Kościoła. Raport, o którym rozmawiamy wydawany jest z opóźnieniem w porównaniu z wersją przygotowaną przez naszą centralę. Tamten kończy się na styczniu, nasz natomiast na październiku czyli jest nieco bardziej aktualny. Do naszego dokumentu dołączyliśmy jeszcze aneks opracowany przez ks. Jarosława Różańskiego ze zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, w którym podano imiona i nazwiska misjonarzy, którzy oddali swoje życie głosząc Chrystusa na różnych terenach misyjnych. Dochód z poprzedniego raportu przeznaczony był na pomoc dla Sudanu. Ze względu na obecną dramatyczną sytuację w Indiach chcemy, by pieniądze uzyskane ze sprzedaży obecnego zostały przeznaczone na odbudowę struktur Kościoła w Indiach. Powiedział ksiądz, że każdego roku 170 tys. wyznawców Chrystusa ginie za wiarę. Gdzie panuje najtrudniejsza sytuacja chrześcijan? - Rzeczywiście ginie ok. 170 tys. osób natomiast jak twierdzą specjaliści około 200 mln chrześcijan żyje w sytuacjach zagrożenia życia a 350 mln cierpi różnego rodzaju dyskryminacje od ekonomicznych poprzez polityczne czy inne. Sytuacja się zmienia. W poprzednim raporcie wskazywaliśmy na Sudan, w tym główny akcent położony jest na Indie. To, że nie mówimy w danym momencie o jakimś kraju to nie znaczy, że sytuacja tam się poprawiła, bo w takich krajach Iran, Irak czy Afganistan ciągle dochodzi do wydarzeń, które napawają nas niepokojem i niestety sytuacja chrześcijan się tam nie zmienia. Dobrym przykładem jest Ziemia Święta. W mediach pojawia się nie wiele informacji z tego regionu świata a niestety sytuacja chrześcijan wcale nie uległa tam poprawie. W ostatnich dniach natomiast docierają do nas dramatyczne informacje z Demokratycznej Republiki Konga. Generalnie widzimy, że w tych krajach, które są zdominowane przez Islam, który generalnie kojarzy nam się z religią pokoju i miłości, działające tam bojówki z pokojem, poszanowaniem podstawowych praw człowieka mają nie wiele wspólnego. Świadczą o tym doniesienia o porwaniach i morderstwach księży, gwałtach na siostrach zakonnych i cynizmie, bo według tamtego prawa osoba zgwałcona powinna poślubić jednego z gwałcicieli i taką propozycję otrzymała siostra zakonna. Innym przykładem może być skatowany kapłan, któremu odmówiono pomocy i po przewiezieniu w inny rejon kraju, na skutek odniesionych ran zmarł. Są to sytuacje, które napawają niepokojem bo niestety podstawowe prawa człowieka nie są przestrzegane.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.