Emocje rozpalone są do czerwoności po obu stronach. W lewicowym Palm Springs podczas demonstracji zwolenników małżeństw homoseksualnych popchnięto staruszkę, wyrwano jej z ręki krzyż i podeptano go. W konserwatywnym San Mateo dwóch mężczyzn opluło i przewróciło na ziemię 17-latkę, zwolenniczkę prawa gejów do małżeństwa. - pisze "Wyborcza" o konflikcie w Kalifornii.
- Każdy dolar dla kampanii za zakazem był dolarem na rzecz bigoterii, homofobii i dyskryminacji. Każdy, kto wypisał taki czek, może spodziewać się osądu publicznego. Przez długi czas będziecie płacić za to cenę! - mówi Chad Griffin, demokratyczny doradca polityczny wielu ważnych postaci w Hollywood. - W wypadku konfliktu interesów między prawami obywatelskimi gejów a wolnością sumienia nie potrafię sobie wyobrazić, jak może wygrywać ta druga - zdumiewa się Chai Feldblum, profesor prawa z Uniwersytetu Georgetown i aktywistka środowisk homoseksualnych. - Głównym celem konstytucji jest ochrona mniejszości przed większością. Dlatego nie można pozwolić, by tak wielka zmiana zasad konstytucji dokonała się po prostu większością głosów wyborców. - stwierdza prawniczka progejowskiej grupy Lambda Legal. To kilka reakcji na decyzję, którą podjęli w referendum 4 listopada mieszkańcy Kalifornii. Działania aktywistów organizacji gejowskich nie ograniczają się jednak do wypowiedzi: Organizacje gejowskie już następnego dnia po referendum zaczęły organizować manifestacje przeciw zakazowi. - pisze "Wyborcza". Aktywiści gejowscy nagłaśniają dane biznesmenów, którzy dali pieniądze na kampanię zwolenników zakazu (w USA finanse kampanii politycznych są jawne). Dochodzi do pikietowania firm. Najwięcej demonstracji zorganizowano pod świątyniami mormonów, mimo że zakaz popierały też Kościół katolicki, wiele protestanckich, prawosławnych i ortodoksyjni żydzi. - czytamy w artykule - Przed co najmniej 17 mormońskimi domami modlitwy odnotowano akty wandalizmu (np. obraźliwe napisy), przed jednym podczas demonstracji spalono Księgę Mormona, świętą dla mormońskich wiernych. Geje tłumaczą, że członkowie tego Kościoła przeznaczyli na kampanię szczególnie dużo pieniędzy. Wiele osób twierdzi jednak, że mormoni - traktowani przez większość Amerykanów z podejrzliwością jako "inni" - są łatwiejszym celem krytyki niż np. protestanci. Organizacje gejowskie zaskarżyły przegłosowaną poprawkę, sprawą więc zajmie się sąd najwyższy stanu. To ten sąd, który pół roku temu orzekł, że małżeństwa gejów i lesbijek powinny być legalne, więc bardzo prawdopodobne jest, że uzna wyniki referendum za sprzeczne z konstytucją. "Lobby gejowskie ma w pogardzie demokrację" - twierdzi z kolei redakcja konserwatywnego "National Review". Konserwatyści przytaczają dowody na dyskryminację z powodu przekonań, nawet jeśli poszczególne osoby nie działały jako urzędnicy publiczni: w Nowym Meksyku stanowa komisja ds. praw człowieka ukarała grzywną 6637 USD prywatną fotografkę, która odmówiła parze lesbijek uwiecznienia ich ślubu. Taka sama komisja stanu New Jersey zmusiła protestancki portal matrymonialny do przyjmowania ogłoszeń homoseksualnych. Po tygodniu ataków ze strony grup aktorów i kompozytorów z funkcji dyrektora prestiżowego Teatru Muzycznego Kalifornii zrezygnował Scott Eckern. - relacjonuje "Gazeta" - Wspierające gejów grupy z Hollywood atakują szefów sławnego festiwalu filmowego Sundance, by ci nie organizowali pokazów w sieci kin Cinemark (prezes sieci wsparł referendum kwotą prawie 10 000 USD). Jednak dla innych, także na lewicy, takie podejście jest nie do przyjęcia - czytamy w podsumowaniu relacji - W wyniku nacisków chciał ustąpić dyrektor Los Angeles Film Festival Richard Raddon, którego "winą" było wsparcie kampanii za zakazem małżeństw homoseksualnych sumą 1500 USD. Rada fundacji organizującej festiwal jednomyślnie go poparła i Raddon pozostał w pracy. Na razie - pisze "Gazeta". - Nie mogłabym ścierpieć, że wyrzuca się kogoś z powodu jego przekonań - mówi Christine Vachon, znana producentka filmów niezależnych (także gejowskich), w tym oskarowego "Boys Don't Cry". Bill Condon, nagrodzony Oskarem scenarzysta i reżyser (m.in. "Dreamgirls"), homoseksualista, mówi z kolei: - Niektórzy ludzie, w tym Raddon, widzieli w tym referendum nie kwestię praw obywatelskich, ale religijną. To jest ich prawo.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.