Tajne ramię Palikota chce odciągnąć Polaków od tradycji Bożego Narodzenia.
Fundacja „Wolność od religii” (znana z akcji bilbordowych, zachwalających ateizm), której szefowa Dorota Wójcik, tak się przypadkowo składa, jest związana z partią Palikota, za cel kolejnej chrystianofobicznej akcji obrała jasełka. „Organizowanie obowiązkowych jasełek w szkołach i przedszkolach w ramach zajęć innych niż religia jest krzywdzące dla mniejszości wyznaniowych” – napisali działacze fundacji. Dorota Wójcik powołuje się na „sygnał” od mamy ucznia jednej z lubelskich podstawówek, która, jako niewierząca, nie chciała, by jej syn uczestniczył w jasełkach. Na zebraniu ustalono podobno, że nie będzie jasełek, lecz inne przedstawienie, nawiązujące do świątecznych tradycji. Ponieważ matka nie chciała udziału dziecka i w tym przedstawieniu, więc uszanowano jej wolę. Próby odbywały się jednak w czasie lekcji, a dziecko się w tym czasie nudziło, więc w końcu matka zgodziła się na jego udział w przedstawieniu.
Fundacja zwietrzyła w tym „sygnale” dyskryminację, a tym samym okazję do zorganizowania protestu, i wysłała list do nowej minister edukacji Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Działacze fundacji domagają się w nim zaprzestania „dyskryminujących praktyk” wynikających z organizowania jasełek w przedszkolach w ramach podstawy programowej i w szkołach podczas lekcji obowiązkowych. Zdaniem propagatorów ateizmu, „organizowanie obowiązkowych jasełek (...) jest krzywdzące dla mniejszości wyznaniowych”.
Radio Tok FM, które nagłośniło tę sprawę, zapytało o komentarz lubelskiego kuratora oświaty Krzysztofa Babisza. Kurator przyznał, że rodzice nie zgłaszali żadnych problemów z jasełkami. Uznał też, że odbywające się w czasie lekcji próby do jasełek nie stanowią zagrożenia dla realizacji podstawy programowej, bo nauczyciele dysponują kilkoma dodatkowymi godzinami „w zapasie” na dany przedmiot do wykorzystania. Zauważył też, że warto dyskutować o tolerancji, „ale ta tolerancja musi być jednakowo rozumiana i przez większość, i przez mniejszość”. I dodał: „Ale pozostawmy w spokoju dzieci”.
Od redakcji GN:
Chyba akcja bilbordowa, reklamująca ateizm (z hasłami w rodzaju: „Nie wierzysz w Boga? Nie jesteś sam”, „Ateiści są boscy”) nieszczególnie się udała, skoro jej autorzy podjęli się akcji tak desperackiej, jak atak na polskie tradycje bożonarodzeniowe. Zważywszy wyjątkowe przywiązanie Polaków (nawet niewierzących) do tych właśnie tradycji, trzeba przyznać, że tajna ekspozytura Palikota podjęła się nad wyraz ambitnego zadania. Ale to nie powód do podziwu. Raczej do modlitwy. A niewierzącym radzimy: uczcijcie tych desperatów minutą ciszy.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.