O planie duszpasterskim Kościoła w Polsce Radio Watykańskie rozmawiało z ks
Piotrem Krakowiakiem, krajowym duszpasterzem hospicjów
„Otoczmy troską życie” to temat planu duszpasterskiego Kościoła w Polsce na rok 2008-2009. Skąd właśnie taki temat? Skąd pomysł?
Ks. P. Krakowiak: Co roku Konferencja Episkopatu Polski podejmuje tematy ważne dla całego społeczeństwa, a ja z wielką radością wziąłem udział w przygotowaniu tego programu duszpasterskiego. Byłem bowiem na spotkaniu wszystkich przedstawicieli diecezjalnych komisji duszpasterskich. Temat „Otoczmy troską życie” wiąże się z debatą, która jest obecna w całej Europie, a więc i u nas, o początku życia. Mamy tu zatem sprawę in vitro i inne zagadnienia związane z początkiem ludzkiego istnienia, no i oczywiście temat końca życia; opieka paliatywno-hospicyjna, ale również pokusa eutanazji, która stoi w drzwiach. W tych dniach słyszymy, że Luksemburg jest kolejnym krajem, który legalizuje eutanazję i tak powoli w Europie, której jesteśmy częścią, ten temat staje się coraz bardziej obecny. Co z tego tematu będzie dla nas wynikało? Myślę, że przede wszystkim pogłębienie go przez duszpasterzy. Już w kilku diecezjach miałem okazję prowadzić dni skupienia, czy wykłady dotyczące tego tematu. Rekolekcje dla kapelanów szpitali, hospicjów i domów opieki były również organizowane na ten temat na Jasnej Górze i myślę, że będzie jeszcze wiele takich inicjatyw i spotkań, które przypomną tę prawdę, że życie ludzkie od poczęcia do naturalnej śmierci jest święte, bo Bóg nam je dał i mamy je szanować i otaczać troską.
Z drugiej strony chodzi również o kwestie praktyczne. Właśnie w działaniach duszpasterskich, w parafiach będzie okazja powiedzieć i o początku życia, i o tym, co wszyscy chrześcijanie powinni wiedzieć również o końcu życia, czyli o tematyce paliatywno-hospicyjnej, o opiece nad osobami starszymi. Myślę, że to jest rosnący problem również w naszym kraju. Coraz więcej ludzi potrzebuje pomocy, towarzyszenia i dobrze, że Kościół oddychając niejako rytmem życia całego społeczeństwa tę tematykę podejmuje i poświęca jej czas. Myślę, że tego pogłębienia nigdy nie jest za wiele i chciałbym zachęcić wszystkich duszpasterzy do sięgnięcia po dostępne informacje. Wiele jest na ten temat w naszym podręczniku, zapraszam także na stronę /a> , gdzie o kwestii końca życia można wiele przeczytać i skorzystać również w przygotowywaniu katechez, kazań, czy spotkań duszpasterskich.
- Nie obawia się Ksiądz, że to będzie kolejna, tylko i wyłącznie dawka teorii, wiadomości?
Ks. P. Krakowiak: Bardzo bym chciał, żeby tak nie było. Szansą na to jest choćby fakt, że mamy około 400 ośrodków paliatywno-hospicyjnych w Polsce. Proboszczów chciałbym zachęcić, żeby znaleźli najbliższe hospicjum, zaprosili do grup parafialnych, czy na spotkania liturgiczne pracujących tam lekarzy, pielęgniarki, duszpasterzy, wolontariuszy. Myślę, że pięknym owocem takiego roku mogłoby być pogłębienie w Kościele świadomości, że zadanie, jakie otrzymaliśmy od Pana Boga przez objawienie się Jezusa Miłosiernego siostrze Faustynie, to nie tylko piękny kult, ale również konkret, który mamy zanieść ludziom wokoło, a może i całemu światu. Jeśli będziemy potrafili dobrze się zająć ludźmi ciężko chorymi, umierającymi, jeśli nie zaistnieje u nas w kraju pokusa eutanazji, to czyż nie będzie to znak sprzeciwu w społeczeństwie, które dzisiaj tak bardzo się wymawia, że nie ma pieniędzy, że nie ma sposobów, że nie ma jak pomagać ciężko chorym, starszym, umierającym?! Wydaje się, że w Polsce ten temat nie istnieje, dlatego, że dobra opieka paliatywno-hospicyjna jest skutecznym sposobem na odsunięcie pokusy eutanazji. Mam nadzieję, iż będziemy mogli takim przykładem pokazać innym, że można tej drogi spróbować.
Ale to wszystko oznacza, że trzeba się zaangażować razem, zintegrować siły, że to Kościół musi pracować wspólnie ze służbą zdrowia i z wolontariatem. To jest oczywiście ogromny wysiłek społeczny i ludzki, ale przecież to jest bardzo chrześcijańskie. W Kościele pierwotnym było tak, że wspólnoty, oprócz głoszenia Ewangelii, zajmowały się ciężko chorymi, wdowami, nie opuszczały ludzi, którzy byli w potrzebie. Myślę, że w Roku św. Pawła powinniśmy sobie to przypomnieć i do tego wrócić. Mam nadzieję, że oprócz teorii będzie przede wszystkim praktyczne spojrzenie na to, co już robimy. Może warto przy okazji powiedzieć o tym, czym możemy się pochwalić, z czego możemy być dumni, że wiele razy wsparcie przychodzi również od wspólnoty Kościoła. Wiele zbiórek jest prowadzonych w kościołach. Opieka paliatywno-hospicyjna bez Kościoła nie byłaby w Polsce tym, czym jest. O tym warto wiedzieć, zwłaszcza wobec opinii tych, którzy bardzo chętnie krytykują Kościół za różne rzeczy. Warto wspomnieć o tych setkach i tysiącach ludzi, którzy każdego dnia korzystają z pomocy, również dzięki wielkiemu zaangażowaniu Kościoła.