W stolicy Filipin, Manili, około miliona katolików wzięło dziś udział w dorocznej procesji ulicami miasta, niosąc rzeźbę Jezusa z Quiapo zwaną „Czarnym Nazarejczykiem" - donosi Radio Watykańskie. Wśród pątników był między innymi wiceprezydent kraju Noli de Castro.
Wielu pielgrzymów wyruszyło na pątniczy szlak boso. Figurka „Czarnego Nazarejczyka” została przywieziona w 1606 r. z Meksyku na Filipiny przez augustianów. Według tradycji, jej ciemny kolor jest skutkiem pożaru na statku, którym rzeźba była wieziona. Doroczna procesja należy do głównych wydarzeń religijnych w tym wschodnioazjatyckim kraju. Rzesze wiernych przypisują „Czarnemu Nazarejczykowi” liczne uzdrowienia fizyczne i duchowe. Jak stwierdził arcybiskup Manili kard. Gaudencio Rosales, ciemny kolor figury przyczynia się do większej czci, jaka otacza „Czarnego Nazarejczyka”. Filipińczycy bowiem identyfikują z nim własny kolor skóry, widząc w nim symbol biedy i cierpienia.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.