Tym problemem zajęła się dzisiaj "Gazeta Wyborcza".
Lefebryści będą autonomiczną wspólnotą w Kościele, najprawdopodobniej prałaturą personalną. Papież miał to ogłosić już dziś (2 lutego), ale wstrzymał się ze względu na protest środowisk żydowskich. Długo jednak czekał nie będzie - tak można w skrócie opisać poglądy Giacomo Galeazzi'ego, watykanisty dziennika "La Stampa", na którego powołuje się "Wyborcza". Izraelski minister ds. religii Icchak Kohen przyznał, że doradzał rządowi zawieszenie stosunków z Watykanem (zrobił to m.in. naczelny rabinat Izraela) z powodu przyjęcia Williamsona do Kościoła, ale izraelski MSZ wykluczył wczoraj taką możliwość - relacjonuje dalej "Gazeta Wyborcza" - Watykan zamierza wymusić na bractwie, aby jego przywódcy przed uzyskaniem kościelnej autonomii publicznie potwierdzili wierność nauczaniu Kościoła, w tym Soboru Watykańskiego II - twierdzi. I dodaje, że Benedykti XVI chce przed wizytą w Izraelu zamknąć skandal wokół bractwa. Niewykluczone, że konserwatywna interpretacja dokumentów soborowych, którą promuje także Benedykt XVI, umożliwi lefebrystom zachować twarz przy jednoczesnym przyjęciu soboru - uważa "Gazeta". Na czym polega owa "konserwatywna" interpretacja? "Słynna fraza dokumentu "Lumen gentium" mówiąca, że Kościół Chrystusowy "trwa" w Kościele katolickim (subsistit in), miała sugerować, że katolicy nie mają wyłączności, bo w przeciwnym razie - jak tłumaczyli entuzjaści soboru - tekst mówiłby, że Kościół katolicki "jest" lub "jest tożsamy" z Kościołem Chrystusowym. Kard. Ratzinger sprzeciwił się tym interpretacjom najpierw w opracowanej przez siebie deklaracji "Dominus Iesus" (zatwierdzonej przez Jana Pawła II), a potem jako papież - w kolejnym dokumencie Kongregacji Nauki Wiary z 2007 r." - czytamy w artykule. Potwierdza to także - wg "Gazety" - informacja pochodząca z "dość wiarygodnych przecieków", że Watykan rozważa nadanie statusu prałatury personalnej Wspólnocie Tradycjonalistycznych Anglikanów (TAC). Watykan najwyraźniej odstępuje od zasady nieprzeciągania na swą stronę członków wspólnot chrześcijańskich, z którymi prowadzi dialog ekumeniczny - podsumowuje "Wyborcza". Od redakcji Wiara.pl Ani z lefebrystami, ani Wspólnotą Tradycjonalistycznych Anglikanów Kościół nie prowadził dialogów ekumenicznych. W pierwszym wypadku nie było po co, gdyż partnerem nie jest odrębny Kościół, ale wspólnota, która czuje się Kościołem katolickim. Natomiast Wspólnota Tradycjonalistycznych Anglikanów od 20 lat nie jest już częścią Wspólnoty Anglikańskiej, co zauważają zresztą samo anglikanie. Nie ma więc mowy o przeciąganiu partnerów dialogu Andrzej Macura
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.