Rosyjscy prawosławni przeżywali wczoraj Niedzielę Pojednania. Od poniedziałku poprzedzały ją obchody związane ze zwyczajami maslienicy - ostatkowego tygodnia przed Wielkim Postem.
W czasie maslienicy dopuszczalne jest spożywanie nabiału i ryb. Mięsa już się nie je, pomimo że maslienica przypomina swoimi zwyczajami zakończenie karnawału. Według zwyczajów ludowych apogeum maslienicy przypada w piątek, sobotę i niedzielę. W tych dniach smażone są bliny – odpowiedniki naleśników, spożywane z konfiturami oraz kawiorem w trakcie towarzyskich spotkań. Na placach rozstawiane są jarmarczne i teatralne budki, w których można kupić łakocie i obejrzeć minispektakle teatralne. Wczoraj w Moskwie odbyły się pochody, swoim rozmachem przypominające karnawał w Rio de Janeiro. Maslienicę obchodzono na 133 placach stolicy Rosji. Centrum obchodów znajdowało się na Wasiliewskim Spusku, przy Placu Czerwonym, zaraz za soborem Wasyla Błogosławionego. Plac obstawiony był małymi herbaciarniami i kawiarniami, restauracyjkami serwującymi bliny i wyroby z miodu. Liturgie prawosławne maslienicy zasadniczo odbiegały od nastroju karnawałowego. W każdym dniu przeżywano już zapowiedź kolejnych tygodni Wielkiego Postu. A w trakcie wczorajszej Niedzieli Pojednania w ramach liturgii dokonano obrzędu wzajemnego proszenia o przebaczenie.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.