Na stołecznym Krakowskim Przedmieściu, nieopodal kościoła św. Anny i dokładnie naprzeciwko figury Matki Bożej, rozpoczął działalność erotyczny klub go-go. Duchowni, kombatanci i warszawiacy są oburzeni tą lokalizacją - pisze "Nasz Dziennik".
"To skandaliczna sytuacja, to jakby ktoś napluł nam w twarz" - nie kryje oburzenia proboszcz archikatedry św. Jana w Warszawie ks. prałat Bogdan Bartołd. Przechodziłem, widziałem, to skandal i wstyd - zaznacza.
Duchowny podkreśla, że na pewno tej sprawy tak nie zostawi i wszędzie, gdzie będzie mógł, będzie protestował. Zrobimy wszystko, by ten lokal z Krakowskiego Przedmieścia zniknął - zapowiada ks. Bartołd.
Zaniepokojenie wyrazili też kombatanci Batalionu AK "Parasol". Bowiem Krakowskie Przedmieście 55 (gdzie klub się znajduje) to dla nich symbol - tam jest tablica upamiętniająca akcję przejęcia leków z niemieckiej apteki przez żołnierzy "Parasola" dla powstańczych szpitali.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.