Modlitewne przygotowanie do szczytu G-8? To brzmi trochę jak w bajce. Przyzwyczajeni jesteśmy raczej do organizowanych z tej okazji demonstracji. A jednak w wielu miejscach Europy chrześcijanie podejmują takie inicjatywy.
Problemów na pewno jest dużo. Dla biednych krajów istotna jest na przykład liberalizacja handlu. Bez niej trudno konkurować z bogatymi, strzegącymi zaporowymi cłami swoich rynków. Organizatorom tym razem chodzi jednak przede wszystkim o przypomnienie państwom G-8, że nie wywiązały się z podjętych zobowiązań dotyczących zapewnienia powszechnego dostępu do leków, szczególnie wspomagających leczenie wirusa HIV. Dla żyjących w nędzy to kwestia życia i śmierci. Z podejmowania tego rodzaju inicjatyw trzeba się tylko cieszyć. Świadczą one bowiem o tym, że chrześcijanie na serio traktują Ewangelię. „Byłem głodny, a daliście mi jeść, byłem spragniony, a daliście mi pić” to słowa ciągle aktualne. W dzisiejszym świecie pomoc potrzebującym to nie tylko kwestia postaw pojedynczych ludzi. To w dużej mierze organizowanie pomocy przez różne społeczności – państwa, fundacje, Kościoły itd. Solidarność przekraczająca granice państw czy międzynarodowych organizacji gospodarczych jest ważnym krokiem w kierunku przeniknięcia dzisiejszego świata duchem Ewangelii. A do zrobienia jest dużo. Nie tylko w sprawie konkretnej pomocy, ale także przemiany ludzkiej mentalności. Zbyt często jeszcze chrześcijanie nie widzą nic niestosownego w zamykaniu się na problemy bliźnich. „Byłem przybyszem, a przyjęliście mnie” mówił niegdyś Jezus. Tymczasem chyba tylko wokół 13-leniej Anrietty deportowanej jakiś czas temu do Armenii, choć mieszkała Polsce od 10 lat zrobił się szum. W wielu innych wypadkach odsyłanie nielegalnych przybyszów traktowane jest jako coś zupełnie normalnego. Takie przynajmniej można odnieść wrażenie. A przecież Jezus wcale nie uczył, że bliźnim jest tylko rodak czy ewentualnie osoba mająca paszport jakiegoś bogatego kraju. Dziś, 4 czerwca, rocznica pamiętnych wyborów z 1989 roku. Jednocześnie rocznica tragicznych wydarzeń na Placu Niebiańskiego Spokoju. Odrzucenie niesprawiedliwości to szansa budowania lepszego świata. Tchórzliwe przywyknięcie do niej to rozwiązanie krótkowzroczne. Wcześniej czy później się zemści.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.