Obrona tego dnia, jako przynajmniej częściowo świątecznego, jest ważna dla przyszłości polskich katolików.
W życiu nie przyszłoby mi do głowy, że poprę jakąś akcję pisma uważanego za bulwarowe. A jednak – stało się. Dwie poniedziałkowe gazety poruszają sprawę czasu pracy w Wigilię. Rzeczpospolita zamieszcza informację o inicjatywie związkowców z „Solidarności”, którzy chcą zaapelować do sieci handlowych, aby w Wigilię zamknęły swoje placówki o 15.00. Super Express postuluje rozszerzenie skrócenia czasu na wszystkich pracowników w Polsce i dodatkowo sugeruje, żeby już w południe iść do domu. Całym sercem popieram obydwie te propozycje. I mam nadzieję, że dotrą one do serc i umysłów szefów i pracodawców. A także, że dotrą do serc i umysłów na przykład potencjalnych klientów hipermarketów. Niech sami zaczną w tym dniu wcześniej świętowanie i pozwolą zacząć je wcześniej innym. W ogóle konieczność wygłaszania tego typu apeli i organizowania akcji medialnych napawa smutkiem. Bo konieczność skrócenia czasu pracy w Wigilię rozumieli przed 1989 rokiem nawet komuniści. Bardzo dobrze pamiętam, że sklepy w Wigilię czynne były do 13.00, a moi rodzice i rodzice moich kolegów wracali tego dnia z pracy kilka godzin wcześniej. (Z jeszcze większą przykrością przypominam sobie, że komuniści rozumieli nawet, iż w niedziele i święta sklepy powinny być zamknięte. A gdy wprowadzali w kopalniach czterobrygadówkę, zmuszającą do pracy w niedzielę, to kto najgłośniej protestował? Kościół. Tymczasem dziś głos Kościoła w tej kwestii jest niemal niesłyszalny.) Wigilia jest w Polsce dniem wyjątkowym. Ma bardzo dużo wymiarów. Wśród nich wymiar rodzinny i religijny zajmują czołowe miejsce. Myślę, że obrona tego dnia, jako przynajmniej częściowo świątecznego, jest ważna dla przyszłości polskich katolików i dla zachowania rzeczywistego, chrześcijańskiego sensu świąt Narodzenia Pańskiego. Skracając czas pracy w Wigilię damy sobie wszyscy sygnał, że nie chcemy, aby za kilka lat również w naszej Ojczyźnie – tak jak to ma miejsce w wielu krajach na Zachodzie - znikły z publicznego widoku nie tylko stajenki, żłóbki, kolędy, opłatki, ale nawet choinki. Wigilia to święty czas przygotowania na świętowanie wyjątkowego wydarzenia w dziejach ludzkości. Boży Syn stał się człowiekiem. Nie pozwólmy, aby żądza zysku zabrała nam tę prawdę. Niech Wigilia będzie Boża i nasza. Tak, jak powinna być niedziela.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.