Można czasem zauważyć w wypowiedziach chrześcijan lęk przed przyklejeniem etykietki „nietolerancyjnego", „homofoba" czy podobnej. Lęk, który powstrzymuje zdrowy rozsądek i każe łagodzić stanowisko lub omijać kwestie drażliwe.
Chrześcijanin powinien być obecny w świecie, powinien na ten świat wpływać – to chyba dla nikogo z nas nie ulega dzisiaj wątpliwości. W jaki sposób jednak możemy wpływać na rzeczywistość, w sytuacji agresywnej promocji postaw i wartości dalekich od chrześcijańskich? Anglikański biskup, zapytany jak można przeciwstawić się dominującemu trendowi promującemu prawa gejów, odpowiedział: „Trzeba być odważniejszym niż dotąd. Trzeba o tym mówić na arenie publicznej lecz nie popaść w postawę agresywną. Stale będziemy nazywani homofobami.” Te wskazówki warto zauważyć i stosować w przypadku każdej sytuacji pojawiającego się konfliktu wartości. Chrześcijanie nie powinni ukrywać swoich poglądów, wręcz przeciwnie, powinni głośno i wyraźnie wskazywać właściwą drogę. Ważne jednak, by w tym głoszeniu poglądów być asertywnym, a nie agresywnym. Człowiek atakowany nie wysłucha żadnych argumentów, tylko będzie się bronił. A przecież nie chodzi o to by wygrać (jeśli jest zwycięzca, zwykle jest także przegrany, który za chwilę zażąda rewanżu), ale przede wszystkim, by przekonać do dobra. Tylko ten sposób może przynieść trwałe efekty. Można czasem zauważyć w wypowiedziach chrześcijan lęk przed przyklejeniem etykietki „nietolerancyjnego”, „homofoba” czy podobnej. Lęk, który powstrzymuje zdrowy rozsądek i każe łagodzić stanowisko lub omijać kwestie drażliwe. Zgadzam się, że zaszufladkowanie w taki sposób przyjemne nie jest, ale w końcu czy muszą mnie interesować szufladki w czyjejś głowie, skoro nie mają żadnego związku ze stanem faktycznym? Zaczynają się prace nad projektem ustawy regulującej kwestie bioetyczne. To dobrze, takie prawo jest konieczne, całkowita dowolność w tej kwestii jest rozwiązaniem najgorszym z możliwych. Ale jednocześnie to moment, którego nie można przegapić. Głos chrześcijan musi być słyszalny, aby stworzone prawo było jak najlepsze. Nie chodzi o to, by prowokować dyskusje czy wzbudzać emocje. Konflikt zwykle raczej przeszkadza niż pomaga. Trzeba po prostu patrzeć na ręce i w razie potrzeby jasno, precyzyjnie i bez agresji wyrazić opinię. Nie obawiając się krzyków oburzenia i etykietek.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Otwarcie paryskiej katedry po wielkim pożarze odbędzie się 7 grudnia.