Dziś człowiek musi osiągnąć sukces, to znaczy być młodym, zdrowym, bogatym, mieć satysfakcjonujące życie osobiste i żadnych problemów. Miernikiem sukcesu są mniejsze i większe przedmioty. Poziom bytowania określa jakość. Człowieka.
Wszyscy się boimy – przeczytałam niedawno w jednym z poczytnych pism. Zresztą wystarczy się rozejrzeć wokół. Siłą napędową współczesnego świata jest lęk. Człowiek, który zaczyna się bać, jest w stanie wydać sporo pieniędzy, by ten lęk uśmierzyć. Wśród obaw zdecydowanie pierwsze miejsce zajmują choroba i starość. Sprawność, młodość i energia to obowiązek. Nie dajesz rady? Kup reklamowaną nową odżywkę, która doda Ci energii. Nie dodała? Niemożliwe! (rozsądek cicho podpowiada, że należałoby się wyspać, ale przecież to strata czasu…) Jeszcze nie masz zmarszczek? Ale na pewno zaraz się pojawią, więc już dziś energicznie zapobiegaj jakimkolwiek objawom starzenia się twojej twarzy! Ptasia grypa w promieniu kilkuset kilometrów i z aptek natychmiast znikają szczepionki. Nie wystarczy, by środki czystości skutecznie myły, muszą jeszcze wybić przynajmniej 99% zarazków. A najlepiej 120%... Wymieniać można długo. Dziś człowiek musi osiągnąć sukces, to znaczy być młodym, zdrowym, bogatym, mieć satysfakcjonujące życie osobiste i żadnych problemów. Miernikiem sukcesu są mniejsze i większe przedmioty. Poziom bytowania określa jakość. Człowieka. A kto by chciał być człowiekiem jakości B lub C? Czytam przemówienie papieża do młodzieży, szeroko cytowane przez prasę. Nie widziałam, by ktoś zwrócił uwagę na słowa „Pragnę do naszej wspólnoty włączyć […] chorych, upośledzonych umysłowo, młodych ludzi osadzonych w więzieniach, tych, którzy walczą z losem na marginesie społeczeństwa.” To nie są słowa zrozumiałe. Chorych i upośledzonych lepiej nie widzieć. Więźniowie? Przecież to przestępcy, zbrodniarze, zwyrodnialcy! Wykluczeni? Jacy wykluczeni? Dzisiejszy świat nie wyklucza nikogo, jest pełna tolerancja (trzeba tylko mieć odpowiednio dużo pieniędzy). „Troska o życie bez przemocy, zrównoważony rozwój, sprawiedliwość i pokój, oraz troska o nasze środowisko są bardzo istotne dla ludzkości”. – mówi Benedykt XVI. Z pewnością tymi kwestiami zająć się trzeba. Większość naszych działań to jednak próba usuwania skutków, gdy ich przyczyna pozostaje nienaruszona. A jest nią fakt, że przestaliśmy postrzegać siebie i ludzi wokół nas jako istoty obdarzone godnością (równą!) ze względu na sam fakt istnienia. Godnością, którą trzeba uszanować i która nie zależy od stanu zdrowia, wieku, wykształcenia czy poziomu bytowania. Uwaga - nie zależy także od wyznania czy popełnionego zła. „Nasze serca i umysły tęsknią za wizją życia, w którym zwycięża miłość, gdzie dary są dzielone, gdzie budowana jest jedność, gdzie wolność znajduje znaczenie w prawdzie i gdzie tożsamość odnajduje się we wzajemnej wspólnocie. To jest dzieło Ducha Świętego! To jest nadzieja oferowana przez Ewangelię Jezusa Chrystusa.” – mówi papież. Tylko czy chcemy jeszcze zrozumieć, co znaczą słowa miłość, jedność, wspólnota?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.