Reklama

Szkoda, że tak późno

Biskupi Szwajcarii dążą do odrodzenia spowiedzi indywidualnej w swoim Kościele. Sprawa ta była głównym tematem zakończonej w ubiegłym tygodniu konferencji plenarnej tamtejszego episkopatu. Czy można się z tej informacji cieszyć?

Reklama

Problem zaniku indywidualnej spowiedzi w niektórych krajach zachodnich jest znany od dawna. Wśród polskich katolików, zwłaszcza od czasu, gdy kontakty z Zachodem stały się bardziej regularne, rodzi pytanie, jak to możliwe, by w jednym Kościele stawiane były wiernym tak różne wymagania. Tymczasem nauczanie Kościoła w tym względzie jest jednoznaczne i nie pozostawia żadnych wątpliwości. Prawo kanoniczne (KPK 960), katechizm (KKK 1457) i inne kościelne dokumenty, jak choćby motu proprio Jana Pawła II „Misericordia Dei” (co znamienne, dokumenty wydawane mniej więcej co 10 lat) stanowczo przypominają, że „indywidualna i integralna spowiedź oraz rozgrzeszenie stanowią jedyny zwyczajny sposób, przez który wierny, świadomy grzechu ciężkiego, dostępuje pojednania z Bogiem i Kościołem”. „Jedynie niemożliwość fizyczna lub moralna zwalnia od takiej spowiedzi” – stanowi dalej kościelne prawo. Nie będę dalej przytaczał szczegółowych wskazań dotyczących obowiązków duszpasterzy w celu zapewnienia wiernym możliwości spowiadania się. „Misericordia Dei” to dokument z roku 2002. Zasady te jeszcze raz przypomniał Benedykt XVI w adhortacji "Sacramentum caritatis" z 2007 roku. Teraz mamy rok 2008. A dokumentów papieskich nie wysyła się przez umyślnych, których pod drodze mogli „zjeść wilcy czy napaść zbójcy”. Spowiedź indywidualna stwarza problemy. Od penitenta wymaga upokorzenia się przez poddanie pod osąd swoich podłości. Od spowiednika – gotowości do słuchania, co w okresie wzmożonego napływu chętnych do spowiedzi może być niezmiernie wyczerpujące. Ale prawdą też jest, że nawet patrząc tylko od strony czysto ludzkiej, niesie ze sobą wiele dobra: zmusza do uznania win, a nie tłumaczenia się, co zawsze jest dobrą podstawą dla uzdrowienia; przez poddanie się pod osąd spowiednika pomaga ocenić realnie wielkość grzechu zarówno tym, którzy zła w sobie nie widzą, jak i tym, którzy stanowczo w krytyce samych siebie przesadzają. Lekceważenie takiej formy pokuty jest co najmniej nieroztropne. Dobrze, że biskupi Szwajcarii zdecydowali się na odnowienie w swoim Kościele indywidualnej spowiedzi. Szkoda, że tak późno. I szkoda, że póki co nie słychać o podobnych inicjatywach w innych Kościołach zachodu, w których występuje podobny problem. Przecież dla każdego katolika, niezależnie od osobistych wątpliwości czy toczonych dyskusji, w pewnych sprawach rozstrzygający powinien być jeden argument: tak uczy Kościół. Niestety, nie tylko wierni o tym nie pamiętają. Pocieszające, że z czasem mimo wszystko przychodzi opamiętanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
wiecej »