Budowę przedszkola "pod baobabem" w kenijskiei wiosce Subukia, rozpoczęły Siostry Misjonarki ze Zgromadzenia Świętej Rodziny. Na razie zakonnice rozpoczynają od produkcji cegieł. Chcą zdążyć przed porą deszczową, która zaczyna się na początku kwietnia.
Czasu jest więc niewiele, aby zapewnić dzieciom warunki do nauki.
- Cegły będziemy robić z ziemi, aby obniżyć koszty budowy – mówi siostra Feliksa, pracująca na co dzień w Subukia.
Koszt wybudowania przedszkola to ok. 66 tys. zł. Ośrodek o powierzchni 63-metrów będzie specjalnie przystosowany do prowadzenia zajęć w czasie pory deszczowej. Po uruchomieniu placówki zostaną zakupione dla dzieci niezbędne pomoce dydaktyczne, przybory szkolne oraz książki.
Subukia to wieś oddalona o 45 km od Nakuru i 200 km od stolicy kraju, Nairobii. Większość jej mieszkańców pracuje przy uprawach kukurydzy, pomidorów i ziemniaków. Średnia dniówka w sezonie wynosi około 3 euro, dlatego niezmiernie trudno jest Kenijczykom wyżywić wielodzietne rodziny. Publiczna edukacja, podobnie jak prywatna jest płatna. A nawet jeśli rodzice są w stanie opłacić edukację swoich pociech to dzieci codziennie do szkoły muszą dochodzić pieszo po 5-7 kilometrów w jedna stronę.
Misja Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny funkcjonuje w Subukii od marca 2013 roku. Do tej pory zgromadzeniu udało się założyć dziecięcą grupę taneczno-muzyczną oraz grupę „Young Missionaries” dla nastolatków, którzy niosą pomoc najbiedniejszym i starszym oraz pracują z najmłodszymi.
W Subukii znajduje się też narodowe sanktuarium Kenii, prowadzone przez franciszkanów. Pracami na terenie sanktuarium kieruje polski zakonnik o. Arkadiusz Kukałowicz.
Do wsparcia budowy przedszkola w Subukki, zachęca Caritas Polska. Zbiórka potrwa do 9 lutego. Do tej pory zebrano 11 tys. zł. Potrzeba jeszcze ponad 50 tys. zł.
Szczegółowe informacje można uzyskać na stronie www.akcjecaritas.com bądź na profilu facebookowym "Akcje Caritas".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.