Ciągle mam nadzieję, że przestaniemy w końcu ślizgać się po wierzchu pontyfikatu Jana Pawła II i jego nauczania i wejdziemy w głąb. W Ducha. Bo tylko wtedy będziemy potrafili zastosować je w zmieniającym się świecie.
Rocznica wyboru na papieża-Polaka to kolejna okazja do podsumowań. W mediach z takiej okazji zawsze znajdziemy hymny pochwalne, wspomnienia, ale i teksty krytyczne. Można każdą kolejną papieską rocznicę uhonorować kolejnym filmem, książką czy albumem. Można też zorganizować dyskusję o tym, jaki to niepostępowy był „nasz papież”. Ewentualnie (rocznica papieska to moment, gdy w ogóle papież jest „na fali”) można o brak postępowości oskarżyć Benedykta XVI, oczywiście w opozycji do Jana Pawła II, lub się na taką postawę pooburzać. Wszystko pięknie: tylko kto tak naprawdę zastanawia się nad sensem tego, co mówił Jan Paweł II? Kto chce go słuchać, a nie wyciągać z jego nauczania tych kawałków, które mu akurat pasują, albo wręcz przeciwnie? Nie ma niczego złego w dyskusji. Wolno mieć w wielu kwestiach zdanie inne niż papież. Wolno z nim dyskutować. Wolno postulować zmiany. By taka dyskusja mogła jednak zaistnieć, trzeba kilku warunków. Po pierwsze: podstawy, jaką jest Słowo Boże. W całości, nie w wygodnych wyimkach. Po drugie: dobrej znajomości nauczania tego, z którym chce się dyskutować. Po trzecie: argumentów z nieco innej kategorii niż „bo on nas traktował jak dzieci i nigdy nie słuchał”. Cóż, jeśli ktoś używa dziecinnych argumentów, to tak jest traktowany... Jan Paweł II był najważniejszym autorytetem w moim życiu. Autorytet to jednak nie ktoś, kogo się ogląda, a ktoś, kogo się słucha, z kim się dyskutuje, kogo się bierze za wzór w swoim życiu. Autorytet nie służy do oglądania, tylko do naśladowania. Z prawdziwym autorytetem można się pokłócić i można nie zgodzić. Tylko fałszywe boją się krytyki. Ale trzeba do tego choć spróbować sięgnąć tego poziomu, na którym się poruszał... Ciągle mam nadzieję, że przestaniemy w końcu ślizgać się po wierzchu pontyfikatu Jana Pawła II i jego nauczania i wejdziemy w głąb. W Ducha. Bo tylko wtedy będziemy potrafili zastosować je w zmieniającym się świecie. Pośród zmieniających się form życia społecznego – także Kościoła – pozostanie jako model uniwersalny pierwotny schemat wspólnoty chrześcijańskiej. Jej podstawowymi elementami są: Słowo – Liturgia – Komunia. - napisał na blogu bp Kiernikowski. Abp. Gądecki komentuje tę kwestię podobnie: „Otóż, dla przykładu na Malcie, ludzie tęsknią za katolicyzmem sprzed 30 lat. [...] W obliczu tej nostalgii za przeszłością trzeba przede wszystkim powracać do wzoru Kościoła z czasów apostolskich”. Nie tylko na Malcie ludzie chcieliby Kościoła sprzed 50, 30 czy 8 lat. Tymczasem trzeba to nauczanie z przeszłości nie tyle przenieść, co zaadaptować do teraźniejszości. Do tego trzeba je jednak poznać. Z okazji wczorajszej rocznicy wszystkim nam tego życzę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.