Prawo do przekonywania nie oznacza prawa do manipulowania. Sytuacja, w której próbuje się ominąć dorosłych i wpływać na tych, którzy nie są zdolni do krytycznej oceny - właśnie dlatego, że nie są do niej zdolni - jest skandaliczna.
Nie możesz przekonać dorosłych? Wpływaj na dzieci, za 20 lat to zaprocentuje! – tej zasadzie wydaje się hołdować najnowszy pomysł podsuwania dzieciom bajek promujących homoseksualne rodziny. Pomysł – jak pisze dziennik „Polska” – nie jest nowy. Stosują go w Austrii czy Wielkiej Brytanii. Wprawdzie nawet w tych krajach wzbudził protesty rodziców, ale nikt się widać tym specjalnie nie przejął. Opinie specjalistów nie pozostawiają złudzeń. „Dzieci karmione homoseksualną strawą w bajkach będą w dorosłym życiu bardziej tolerancyjne wobec mniejszości.” – mówi jeden z profesorów. Wtóruje mu kolejny: „One przyjmują bezkrytycznie to, co widzą na rysunkach i czytają. Potem w dorosłym życiu mogą wykazywać się większym pluralizmem.” Nakarmione bajkami o szczęśliwym życiu trzech pingwinków nie powinny się w przyszłości zastanawiać, czy pary homoseksualne powinny mieć prawo do adopcji dzieci. Nie będą miały żadnych wątpliwości, że dla dzieci to tylko dobrze. Co na ten temat myślą rodzice? „Polska pod względem kulturowym nie jest jeszcze gotowa na przełknięcie takich inicjatyw bez żadnego sprzeciwu.” – mówi kolejny socjolog. Ale jak widać, przedstawicielom Kampanii przeciw Homofobii to nie przeszkadza. W końcu nie każdy rodzic przeczyta bajkę zanim ją dziecku kupi. A jeśli pojawią się w przedszkolach czy szkołach w ramach programu nauczania, niespecjalnie będzie miał wpływ na przekazywane dziecku treści. Wolność słowa zakłada także wolność przekonywania. Mogę uważać za szkodliwe przekonywanie do pewnych postaw, ale nie uważam, by można było tego zabronić, pod jednym wszakże warunkiem: że mówi się do ludzi dorosłych, zdolnych do krytycznej oceny przedstawianych im faktów i argumentów. Prawo do przekonywania nie oznacza jednak prawa do manipulowania. Szczególnie amoralne wydaje mi się to wówczas, gdy chodzi o ingerencję w świadomość dzieci bez zgody lub wręcz wbrew woli ich rodziców. Sytuacja, w której próbuje się ominąć dorosłych i wpływać na tych, którzy nie są zdolni do krytycznej oceny - właśnie dlatego, że nie są do niej zdolni - jest skandaliczna. Co pozostaje? Przede wszystkim trzeba zainteresować się, jaką „strawą” karmione są dzieci. I nie łudzić się, że to nie będzie miało znaczenia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.