Przedstawiciele wyznań protestanckich na Ukrainie wezwali organizacje religijne, duchowieństwo i duszpasterzy do wspólnego działania na rzecz rozwiązania trudnej sytuacji w kraju.
„Niezależnie od preferencji politycznych, wzywamy do aktywnego uczestnictwa w życiu ukraińskiego społeczeństwa i do odpowiedzialności społecznej. Ponieważ «wiara bez uczynków jest martwa» (Jk 2, 17. 20. 26), apelujemy o udzielanie na wzór Miłosiernego Samarytanina konkretnej pomocy ofiarom i osobom potrzebującym w związku z ostatnimi wydarzeniami: represjami wobec znajdujących się na Majdanie działaczy, groźbami wobec ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego, przyjęciem 16 stycznia szeregu niekonstytucyjnych przepisów i eskalacją konfliktu 19 stycznia 2014 r.” – czytamy w oświadczeniu. Autorzy dokumentu zaznaczają, że do krwawych starć na Majdanie doszło już 30 listopada. Zatem teraz Kościoły nie mogą pozostać obojętne wobec aktualnych wydarzeń.
„Zarówno na Majdanie w Kijowie, jak i w całym kraju wyraża się uzasadnione żądania wobec władz – piszą ukraińscy protestanci. – Ludzie domagają się od nich poszanowania wolności, godności i praw człowieka, wypełniania swych konstytucyjnych obowiązków na rzecz dobra wspólnego i nie nadużywania władzy, która została im powierzona przez naród ukraiński” – czytamy w dokumencie. Jego autorzy przypominają również rządowi i protestującym o Bożym przykazaniach miłości i przebaczenia. Bez nich zachodzi zawsze niebezpieczeństwo, że pragnienie sprawiedliwości może doprowadzić do chaosu i przemocy. Stąd tak ważne jest współdziałanie wszystkich na rzecz pokojowego rozwiązania obecnego konfliktu na Ukrainie.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.