W Rzeczpospolitej w listopadzie 2005 roku ukazały się dwa teksty dotyczące nauczania Jana Pawła II - rozmowa ze Stanisławem Obirkiem, który po 20 latach odszedł z zakonu jezuitów oraz polemika autorstwa abp. Józefa Życińskiego.
- Cokolwiek by powiedzieć, "polski katolik" zapełnia kościoły, nie brakuje powołań kapłańskich i zakonnych. To Zachód jest w kryzysie. - To prawda. Turyści z zagranicy są zdumieni liczbą wiernych na niedzielnych mszach świętych, zaskoczeni setkami tysięcy pielgrzymów trwających w modlitewnym skupieniu i nawiedzających sanktuaria. Nie tylko te wielkie, jak Jasna Góra, ale i nowe, jak krakowskie Łagiewniki czy Licheń. Nie odnotowuje się też w Polsce odejść od Kościoła, jak to się dzieje w Niemczech, Austrii czy Szwajcarii, gdzie katolicy odchodzą do innych Kościołów lub stają się bezwyznaniowi. Oczywiście należy dodać, że z faktu, iż takie zjawiska nie są odnotowywane, nie należy wyciągać pospiesznego wniosku, że ich w Polsce nie ma - po prostu zmniejsza się liczba ludzi chodzących do kościoła, ale nikt nie odczuwa potrzeby, by o tym kogokolwiek powiadamiać. Być może łączy się to z tym, iż w Polsce nie ma podatku, Kościół żyje z tego, co wierni dobrowolnie dadzą na tacę. Inaczej jest na Zachodzie, w Niemczech na przykład taki podatek się płaci, ludzie zarazem mają świadomość, że można tworzyć Kościół bez księdza - szczególnie dziś, gdy ich po prostu brakuje, bo coraz mniej jest powołań. Może to wpływ reformacji oraz tego, że obok katolików żyją duchowi synowie i córki Marcina Lutra. Idzie mi o to, że katolicyzm promowany przez Jana Pawła II nie ma w sobie pytania, nie ma wątpliwości, wszystko musi być jasne i oczywiste. A co do pełnych i pustych kościołów, to ten rodzaj miary wydaje mi się dość problematyczny. Bo przecież wiele jest miejsc, które ludzie zapełniają i nawet płacą za bilety. Jakoś nie przychodzi nam do głowy mierzyć wartości zjawisk artystycznych liczbą sprzedanych biletów czy wartości książek liczbą sprzedanych egzemplarzy. Być może zjawiska elitarne mają większy wpływ na dzieje świata niż masowe zgromadzenia. W każdym razie warto się nad tym zastanowić, a wtedy może pojawią się wątpliwości. - Byłoby dziwne, gdyby papież miał wątpliwości. Nie sądzisz? - A czemu nie? Zygmunt Bauman w sugestywnej książce poświęconej dziejom naszego kontynentu "Europa - niedokończona przygoda" właśnie w braku pewności i w zdolności do nieustannego kwestionowania siebie upatruje cechę wyróżniającą Europejczyków i źródło płodności kulturowej. Chciałbym tu też przypomnieć piękny wiersz Tadeusza Różewicza z tomu "Wyjście", poświęcony poprzednikowi Jana Pawła II, papieżowi, który przeszedł do historii jako papież uśmiechu i... niepewności. Papież Luciani nie bał się pytań i może dlatego jest ulubieńcem poetów, a nie teologów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.