Po ogłoszeniu zarzutów na temat przeszłości ks. Michała Czajkowskiego, w redakcji miesięcznika „WIĘŹ" podjęliśmy decyzję, że chcemy jak najszybciej dokonać gruntownej analizy i weryfikacji tych dokumentów.
Opisują także – na tyle, na ile to obecnie możliwe – funkcjonariuszy UB i SB, którzy spotykali się z ks. Czajkowskim. „Jankowski” dostarczał SB rozmaitych informacji, otrzymywał różne zlecenia, dotyczące zdobycia konkretnych informacji lub wpłynięcia na określone środowiska czy osoby. Tylko w części przypadków mamy jednak w dokumentach informacje, czy zadania te były przez niego akceptowane i realizowane. U źródeł współpracy ks. Michała Czajkowskiego z SB leżał szantaż zastosowany przez funkcjonariuszy – najpierw w roku 1956, ponownie w roku 1960. W kolejnych okresach współpraca przybierała różne formy i intensywność. Różna była częstotliwość spotkań, liczba i merytoryczna zawartość dostarczanych charakterystyk. W roku 1956 – gdy Michał Czajkowski był klerykiem w seminarium – krótki epizod współpracy zakończył się jego pisemną rezygnacją. W jedynej notatce z tego okresu jest mowa o księżach i klerykach z seminarium. Do odnowienia współpracy doszło w roku 1960, pod wpływem ponowionego szantażu, gdy ks. Czajkowski, student KUL, wybierał się na studia do Rzymu. Informował on wówczas o sytuacji na KUL. W pierwszym okresie pobytu w Rzymie (1961-1962) ks. Czajkowski korespondował ze swym dotychczasowym oficerem prowadzącym, nie podając żadnych istotnych wiadomości. Następnie kontakt z „Jankowskim” przejął wywiad MSW (gromadzący m.in. wszelkie informacje na temat Polaków za granicą). Raporty z tego okresu dotyczyły głównie polskich księży w Rzymie. Po powrocie do Polski ks. Czajkowski był wykładowcą wrocławskiego seminarium duchownego. Dostarczał wówczas informacji przede wszystkim na temat Kościoła we Wrocławiu, w tym licznych napięć wewnętrznych wśród duchowieństwa i innych problemów. Gdy w 1972 ks. Czajkowski został proboszczem wiejskiej parafii na peryferiach Zgorzelca, jego kontakty z SB znacznie osłabły. Po przeniesieniu do Warszawy w 1976 roku i podjęciu pracy na ATK, „Jankowski” informował o sytuacji tej uczelni oraz o innych sprawach dotyczących Kościoła. SB liczyła też na wiadomości z kręgów opozycyjnych, jednak kontakty ks. Czajkowskiego z tymi środowiskami nie były zbyt ścisłe i nadzieje bezpieki nie zostały spełnione. Od roku 1972 oficerami prowadzącymi „Jankowskiego” byli wyłącznie esbecy najwyższego szczebla – najpierw w województwie wrocławskim, a potem w centrali MSW. Od roku 1975 „Jankowski” praktycznie nie dostarczał już pisemnych raportów. Esbecy pozwalali mu wówczas subiektywnie odczuć, że jest jedynie partnerem w „niezobowiązującej” dyskusji. Jak można sądzić, “Jankowski” był w tym czasie dla SB swego rodzaju “konsultantem”. Rozmowy z nim pozwalały resortowi na dodatkową weryfikację informacji otrzymywanych inną drogą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.