Wioska Bang, przy granicy z Czadem - miejsce gdzie od początku rebelii stacjonowała seleka - dzisiaj zniszczona, odbita przez oddziały anti-balaka - stąd pisze do nas brat Benedykt Pączka, misjonarz.
"Bang - myślałem że policzymy domy, pomożemy każdej rodzinie, dzisiaj przekonałem się że nie będzie to takie proste" - pisze z Republiki Środkowoafrykańskiej br. Benedykt Pączka.
"Przez kilka tygodni informowałem o tej miejscowości - 7 km od nas. Dzisiaj ją zobaczyłem - pozwólcie że zamilknę. Zobaczcie co się wydarzyło, nie ma tam ani jednej osoby, tylko anti-balaka, APRD, do dzisiaj nie ma wojska przy granicy!"
Tymczasem na innej misji kapucyńskiej, w Bouar, bracia przyjęli w lutym prawie 11 000 uchodźców. Wokół misji w Bocaranga zebrało się ich już ponad 15 000. Ludzie ci potrzebują natychmiastowej pomocy. Brakuje dosłownie wszystkiego – wody, żywności, leków.
Pomoc doraźna udzielana jest w pierwszej kolejności rannym, chorym, osobom starszym, dzieciom i kobietom w ciąży, samotnym matkom i wdowom.
Bracia misjonarze nie chcą opuszczać swoich wiernych. Apelują o naszą pomoc.
Akcja pomocy ruszyła na: http://www.tamtamitu.pl/
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.