Majdan cały czas stabilny, choć pogoda coraz słabsza. Kropi deszcz, zimno. Jakby mniej ludzi. Przed chwilą ogłoszono rozejm - donosi z Kijowa nasz fotoreporter, Jakub Szymczuk
Choć i tak wszyscy się boją, że obóz dziś późną nocą albo bardzo wczesnym rankiem obóz zostanie ostatecznie zaatakowany. Tak się mówi. Na to wygląda i to czuć w powietrzu. Tak samo jak w powietrzu sporadycznie latają gumowe kule ze strony Berkutu. Przypominają w ten sposób o sobie.
Jednak najbardziej szokujących było dwóch funkcjonariuszy skradających się z koktajlem młotowa do ludzi. W europejskim państwie, władza przyzwala na używanie tego typu broni przez służby państwowe wobec cywili!
Tego inaczej nie można nazwać jak barbarzyństwem. Na szczęście zostali w porę wypatrzeni i nie osiągnęli odpowiedniego dystansu. W ich stronę poleciał bruk, wystrzeliły proce, nie udało im się dorzucić płonącą butelką.
Nie wiele brakowało a mogło by dojść do tragedii. Po drugiej strony barykady stał ściśnięty tłum.
Czytaj też: Rozejm, szturmu na Majdan nie będzie.
Jakub Szymczuk /GN
Jakub Szymczuk /GN
Jakub Szymczuk /GN
Jakub Szymczuk /GN
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.