Kontrposunięcia Rosji na rozszerzenie przez USA i Unię Europejską list rosyjskich osobistości oficjalnych objętych sankcjami wizowymi i finansowymi są lustrzane z jednym wyjątkiem: nie ma na nich dziennikarzy - informuje w środę dziennik "Kommiersant".
Gazeta powołuje się na "źródło w strukturach władzy Federacji Rosyjskiej".
"Rosyjskie listy są identyczne z amerykańskimi i unijnymi pod względem liczby figurujących na nich osób i ich statusu" - przekazało źródło "Kommiersanta". Na pytanie, czy Moskwa nałożyła sankcje na przedstawicieli wielkiego biznesu USA, rozmówca dziennika odpowiedział, że "sankcje są absolutnie lustrzane".
Przypominając, że sankcje amerykańskie objęły przedsiębiorców Arkadija i Borysa Rotenbergów, bankiera Jurija Kowalczuka, pośrednika w handlu ropą naftową Giennadija Timczenkę i prezesa Rosyjskich Kolei Żelaznych (RŻD) Władimira Jakunina, "Kommiersant" zauważa, że z wypowiedzi jego informatora wynika, iż "wjazdu do Rosji zabroniono takiej samej liczbie reprezentantów wielkiego biznesu amerykańskiego".
Według źródła gazety od europejskiej czarnej listy rosyjska różni się tym, że nie ma na niej przedstawicieli mediów. "Postanowiliśmy nie karać dziennikarzy" - wyjaśnił rozmówca "Kommiersanta".
Przekazał też, że Rosja nie poda do wiadomości publicznej nazwisk osób objętych jej sankcjami. "Osoby figurujące na liście dowiedzą się o tym, gdy wystąpią o rosyjską wizę" - cytuje dziennik słowa swojego informatora.
O odwecie Rosji na sankcje Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej w piątek poinformował rzecznik MSZ FR Aleksandr Łukaszewicz. Nie podał jednak szczegółów. Oznajmił jedynie, że działania USA i UE "nie mogły pozostać bez reakcji".
Stany Zjednoczone i Unia Europejska rozszerzyły 20 marca sankcje wobec Rosji i zagroziły dalszym ich zaostrzeniem, jeśli Moskwa nie przestanie eskalować konfliktu na Ukrainie. Unia rozszerzyła listę osób objętych zakazami wizowymi i zamrożeniem aktywów o dodatkowe 12 nazwisk. Na pierwszej unijnej liście było 13 osób.
USA wprowadziły sankcje wizowe i finansowe w stosunku do 20 osób, w tym z bliskiego otoczenia prezydenta Władimira Putina. Zastosowały też restrykcje wobec Banku Rossija. Na amerykańskiej liście znaleźli się, m.in.: szef i wiceszef kremlowskiej administracji Siergiej Iwanow i Aleksiej Gromow, przewodniczący Dumy Państwowej Siergiej Naryszkin, lider partii Sprawiedliwa Rosja Siergiej Mironow, a także doradca prezydenta Andriej Fursienko, bliski współpracownik Putina od początku lat 90.
Wcześniej - 17 marca - amerykańskimi sankcjami zostało objętych siedmioro wysokiej rangi urzędników, m.in. doradcy prezydenta Władisław Surkow i Siergiej Głazjew, wicepremier Dmitrij Rogozin, przewodnicząca Rady Federacji Walentina Matwijenko oraz deputowani do Dumy Państwowej: Leonid Słucki i Jelena Mizulina.
Wśród objętych sankcjami UE jest komentator telewizji państwowej Rossija i dyrektor generalny państwowej agencji informacyjnej Dmitrij Kisielow, główny propagandzista Kremla.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.