Holenderscy lekarze wykonujący zabieg eutanazji mają problemy z zakupieniem niezbędnych do tego środków farmakologicznych. Sprzedaży odmawiają farmaceuci, powołując się na sprzeciw sumienia. Dane te podano w holenderskim programie telewizyjnym Altijd Wat Monitor, który poświęcono właśnie tej problematyce.
Ponad połowa lekarzy z kliniki eutanazyjnej o mylącej nazwie Vita przyznała, że farmaceuci często odmawiają im sprzedaży środków niezbędnych do przeprowadzenia eutanazji. Najczęściej powołują się przy tym na względy religijne, bądź na najbardziej kontrowersyjne przypadki, takie jak niezgodne z prawem uśmiercanie osób cierpiących na demencję czy schorzenia psychiczne. Jedna z lewicowych partii GroenLinks wystąpiła już do rządu z wnioskiem o odebranie farmaceutom prawa do sprzeciwu sumienia. O zachowanie tego prawa zabiegają jednak stowarzyszenia holenderskich farmaceutów, przypominając, że apteka jest sklepem z lekarstwami, a nie ze środkami powodującymi śmierć.
Co najmniej 17 osób zginęło, gdy zawaliła się kopalnia koltanu, dziesiątki wciąż są pod gruzami.
Przez dwa dni jurorzy będą oceniać malunki, a w niedzielę ogłoszą werdykt.
Duchowni udadzą się do Anglii, Irlandii, Niemiec oraz Norwegii.
Przestrzegł też przed możliwymi konsekwencjami tej technologii dla rozwoju dzieci i młodzieży.
Aktywiści płacą nakładane na nich grzywny i kontynuują proceder.
W ocenie ZPP obecna sytuacja związana z płacami pracowników ochrony zdrowia jest nieracjonalna.