UE z rosnącym niepokojem obserwuje sytuację na wschodzie Ukrainy i wzywa do zaprzestania nielegalnych działań, podejmowanych przez separatystów - powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. polityki zagranicznej Maja Kocijanczicz.
Dodała, że trwają prace nad dalszymi sankcjami w związku z kryzysem na Ukrainie.
"Z rosnącym zaniepokojeniem obserwujemy wydarzenia na wschodzie Ukrainy. Apelujemy o natychmiastowe zaprzestanie nielegalnych działań, podejmowanych przez uzbrojone grupy separatystów. Okupowane budynki (administracji - PAP) muszą zostać opuszczone, a nielegalnie przetrzymywane osoby, w tym obserwatorzy OBWE, muszą zostać uwolnione" - powiedziała Kocijanczicz.
Dodała, że UE wzywa do jak najszybszego wdrożenia kwietniowego porozumienia z Genewy w sprawie złagodzenia napięć na Ukrainie. "Oczekujemy, że Rosja przyłączy się do tych apeli" - dodała.
Według Kocijanczicz na początku przyszłego tygodnia kontynuowane będą prace nad rozszerzeniem listy osób objętych sankcjami w związku z destabilizacją sytuacji na Ukrainie. Trwa również dyskusja nad sankcjami gospodarczymi wobec Rosji, czyli o tzw. trzeciej fazie unijnych sankcji w związku z kryzysem ukraińskim.
Według źródeł dyplomatycznych w poniedziałek ambasadorowie państw UE mają dyskutować o zmianie kryteriów umieszczania dodatkowych nazwisk na unijnej czarnej liście osób objętych sankcjami. Dotychczasowa podstawa prawna pozwala bowiem na nakładanie restrykcji wizowych i zamrażanie aktywów tylko tych osób, którym można udowodnić wpływ na decyzje i działania związane z aneksją Półwyspu Krymskiego przez Rosję i destabilizację wschodniej Ukrainy. Nowe kryteria miałyby pozwolić na nałożenie sankcji także na ludzi z otoczenia Kremla, w tym związanych z biznesem - twierdzą unijni dyplomaci.
Wśród krajów UE panuje też zasadnicza zgoda, że ewentualne sankcje gospodarcze wobec Rosji powinny być proporcjonalne i równo rozkładać koszty pomiędzy państwa członkowskie.
Kryzys na Ukrainie i sankcje będą głównym tematem posiedzenia ministrów spraw zagranicznych UE 12 maja.
W piątek ukraińskie władze rozpoczęły operację antyterrorystyczną w Słowiańsku, w obwodzie donieckim, skierowaną przeciwko przebywającym tam separatystom prorosyjskim. W tej akcji zginęło dwóch ukraińskich wojskowych oraz jeden separatysta.
Słowiańsk jest bastionem prorosyjskich separatystów. W ich rękach znajduje się sześciu członków wojskowej misji obserwacyjnej OBWE, w tym Polak.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.