Reklama

Rosjanie żądają sfałszowania referendum

- Są dowody na to, że strona rosyjska, która koordynuje przygotowania do zapowiedzianego na niedzielę referendum niepodległościowego w tzw. Donieckiej Republice Ludowej, domaga się jego sfałszowania - oświadczyła w środę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).

Reklama

11 maja referendum niepodległościowe ma również zostać przeprowadzone w separatystycznej Ługańskiej Republice Ludowej, na wschodzie Ukrainy.

SBU opublikowała rozmowę telefoniczną między szefem skrajnie nacjonalistycznego ruchu Rosyjska Jedność Aleksandrem Barkaszowem a przywódcą organizacji Prawosławny Donbas Dmitrijem Bojcowem, w trakcie której ten ostatni mówi, że w związku z nasileniem operacji zbrojnej przeciwko prorosyjskim separatystom, przeprowadzenie referendum jest niemożliwe.

"Tutaj u nas pod Donieckiem, 150 kilometrów, stoi 300 jednostek, cały pociąg sprzętu wojskowego, przerzucany jest desant, Donieck nie wytrwa. Jeśli nikt nam nie pomoże, jeśli Rosja nie wejdzie, to z nami koniec. Odwołuję referendum 11 maja, bo to się nie uda" - mówi Bojcow.

W odpowiedzi Barkaszow nalega, by referendum jednak przeprowadzić. "Nie można odwoływać, bo wyjdzie na to, że się przestraszyliście. Napiszcie tam (w rezultatach głosowania), co trzeba, że nie 99 a 89 proc. jest za Doniecką Republiką, przecież nie będziecie chodzić i zbierać papierków" - słychać na nagraniu.

Bojcow dopytuje, jakie pytanie powinno znaleźć się na kartach do głosowania i upewnia się, czy w referendum chodzi tylko i wyłącznie o niepodległość Donieckiej Republiki Ludowej. Gdy Barkaszow odpowiada twierdząco, Bojcow pyta o dalsze kroki.

"Co dalej? Zobaczymy, co będą robić chachły (obraźliwe określenie Ukraińców)" - odpowiada Rosjanin. Barkaszow narzeka przy tym w wulgarnych słowach na bezczynność prezydenta Rosji Władimira Putina.

We wtorek przewodniczący komisji wyborczej tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Roman Lagin oświadczył, że w referendum w sprawie jej niepodległości może wziąć udział ponad 3 mln wyborców. Powstanie tej republiki prorosyjscy separatyści ogłosili przed miesiącem.

30 kwietnia wiceprzewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej Ukrainy Andrij Mahera poinformował o zablokowaniu dostępu do bazy danych państwowego rejestru wyborców w 14 oddziałach - po siedem w obwodach donieckim i ługańskim.

Mahera podkreślił, że "nie może być mowy o żadnym legalnym referendum w tak zwanej Donieckiej Republice, a referendum może być jedynie ogólnokrajowe lub lokalne".

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
1°C Czwartek
noc
1°C Czwartek
rano
1°C Czwartek
dzień
2°C Czwartek
wieczór
wiecej »

Reklama