Historyczny, stuletni budynek dawnego aresztu Urzędu Bezpieczeństwa oraz Milicji Obywatelskiej, a później siedziby i miejsca ekspozycji wystaw Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach, nie będzie już placówką muzealną.
Obiekt, będący dotychczas własnością Wojskowej Agencji Mieszkaniowej w Krakowie, został właśnie przekazany w trwały zarząd Komendzie Miejskiej Policji w Katowicach. "Muzeum Areszt IPN zniknął z przestrzeni miejskiej Katowic. Zwiedzający już nigdy nie zobaczą tego unikatowego w skali kraju miejsca. (...) Pożegnaliśmy się z gmachem, w którym historia przemawiała ze ścian" - powiedziała PAP asystent prasowy katowickiego IPN Monika Kobylańska.
Usytuowany w ścisłym centrum Katowic budynek przy ul. Kilińskiego 9 przez dziesięć lat, od 2002 r. był siedzibą Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach. Mimo wyprowadzki w 2012 r. do rozbudowanego gmachu w dzielnicy Józefowiec IPN w dalszym ciągu wykorzystywał podziemia dawnego aresztu w celach edukacyjno-wystawienniczych.
Powstanie obiektu, jego przeznaczenie i zmiany architektoniczne są wpisane w historię Katowic. Znajdowały się w nim kolejno siedziby policji: pruskiej (1916-1920), plebiscytowej Abstimmungspolizei (1920-1922), Policji Województwa Śląskiego (1922-1939), niemieckiej Schutzpolizei-Schupo (1939-1945), a od 1945 r. Milicji Obywatelskiej. "Był jednym z ważniejszych punktów na mapie represji wobec narodu polskiego w Katowicach" - zaznaczyła Kobylańska.
W maju 2007 r. postanowiono w tym miejscu stworzyć ekspozycję edukacyjną "Areszt", upamiętniającą tragedię totalitaryzmu komunistycznego. 25 marca 2009 r. w pomieszczeniach "Aresztu" odbyło się uroczyste otwarcie wystawy "Oczy i uszy bezpieki. Metody inwigilacji społeczeństwa przez Służbę Bezpieczeństwa za pomocą środków technicznych: tajnej obserwacji, dokumentacji fotograficznej, perlustracji korespondencji i podsłuchów w latach 1956-1989". Ekspozycja była pierwszą w Polsce próbą pokazania, jak Służba Bezpieczeństwa w latach 1956-1989 podsłuchiwała, podglądała i obserwowała społeczeństwo.
Przeczytaj też:
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.