Rosja w dalszym ciągu koncentruje wojska na granicy z Ukrainą - oświadczył w środę naczelny dowódca sił NATO w Europie, amerykański generał Philip Breedlove. Jego wypowiedź cytuje agencja Interfax-Ukraina.
"Armia rosyjska znowu ściąga wojska do granicy (z Ukrainą). Teraz znajduje się tam około ośmiu batalionów. Będą w stanie przekroczyć granicę w razie konieczności" - powiedział Breedlove, który w środę przebywał z wizytą w Słowenii.
Generał twierdzi też, że Rosja dalej udziela poparcia separatystom na Ukrainie. "Rosyjskie wojska, które są na granicy, uczestniczą w przekazywaniu im ciężkiego sprzętu wojskowego, uzbrojenia i żołnierzy" - dodał generał Breedlove.
Przed miesiącem Breedlove ostrzegał, że chociaż Rosja wycofuje większość swoich wojsk znad granicy z Ukrainą, wygląda na to, "jakby część tych sił zamierzała pozostać".
NATO szacuje, że w szczytowym okresie konfliktu ukraińskiego Rosja miała na granicy z Ukrainą ok. 40 000 żołnierzy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.