Liczba ofiar najpotężniejszego od dziesięcioleci w Chinach tajfunu Rammasun wzrosła do 46, a za zaginionych uważa się nadal 25 osób - podał we wtorek chiński rząd.
Przez specjalistów uznany za tajfun trzeciej kategorii w pięciostopniowej skali, w której piąta kategoria jest najwyższa, Rammasun rozwija według chińskich meteorologów szybkość sięgającą 216 km/godz. W Chinach jest najpotężniejszą tropikalną burzą od ponad 40 lat.
Powalając drzewa i niszcząc domy, linie wysokiego napięcia, tajfun, który w piątek przeszedł nad wyspą Hajnan, w poniedziałek uderzył w południowe Chiny, wdzierając się w głąb lądu w prowincje Kuangsi, Guangdong i Junnan.
W południowych Chinach tajfun Rammasun dotknął ponad 8 mln osób, a spowodowane nim straty w przemysłowej prowincji Guangdong wyniosły ponad 2 mld dolarów.
Tymczasem do wybrzeży Tajwanu zbliża się kolejny tajfun, nazwany Matmo. Uderzy on w wyspę w środę rano. Ulewy przekraczające 20 cm w ciągu 24 godzin obejmą praktycznie cały Tajwan.
W weekend Rammasun zaatakował północny Wietnam, gdzie zburzył wiele domów i spustoszył uprawy, zablokował drogi oraz wywołał powodzie i osunięcia ziemi, w których zginęło co najmniej 11 ludzi.
W zeszłym tygodniu przeszedł nad Filipinami, zabijając tam 94 osoby.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.