"Mamy zapasowe kwiaty" - deklaruje ratusz, jakby w obawie przed opłaceniem naprawy z kieszeni podatników.
Rzecznik ratusza Agnieszka Kłąb zaznaczyła też, że miasto wystąpi o odszkodowanie od osób, które tęczę podpaliły.
Instalacja przedstawiająca tęczę stojąca na Placu Zbawiciela w Warszawie została podpalona w nocy z środy na czwartek przez dwóch pijanych mężczyzn. Czterometrowy fragment tęczy spłonął, pomimo, iż po poprzednim remoncie (który kosztował podatników 70 tys. zł) ratusz deklarował, że odbudowana instalacja jest niepalna.
Do dziś warszawska tęcza płonęła cztery razy.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.