Instytut Pamięci Narodowej ustalił zabójców, okoliczności i przybliżoną datę śmierci prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego. Pion śledczy IPN informuje, że zabójstwa, do którego doszło między 21 a 23 grudnia 1939 roku, dokonali funkcjonariusze gestapo.
"Zebrany w śledztwie materiał dowodowy pozwolił na bezsporne ustalenie, iż do zabójstwa przez rozstrzelanie Prezydenta m.st. Warszawy Stefana Starzyńskiego doszło w okresie pomiędzy 21 a 23 grudnia 1939 r. w Warszawie lub w jej okolicach. Zbrodni dokonali funkcjonariusze Gestapo: oberscharfuehrer Hermann Schimmann, hauptscharfuehrer Weber i unterscharfuehrer Perlbach. Nie zdołano natomiast w sposób jednoznaczny ustalić funkcjonariuszy niemieckiego państwa okupacyjnego, którzy wydali rozkaz zabójstwa Stefana Starzyńskiego" - poinformował we wtorek prokurator IPN Marcin Gołębiewicz, który pełni funkcję naczelnika Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.
W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy - jak czytamy w przesłanym we wtorek PAP komunikacie - prokuratorzy IPN ustalili, że Starzyński został aresztowany w gmachu Ratusza w Warszawie przez funkcjonariuszy Gestapo w dniu 27 października 1939 r. Osadzono go początkowo w więzieniu przy ulicy Daniłowiczowskiej w Warszawie, a następnie przewieziono do więzienia na Pawiaku. W więzieniu przy ul. Dzielnej prezydent Starzyński przebywał do dnia 22 albo 23 grudnia 1939 r., kiedy to wywieziono go w nieznanym kierunku.
Prokurator poinformował też, że pion śledczy IPN 8 września 2014 r. zakończył śledztwo w sprawie zabójstwa prezydenta m.st. Warszawy Stefana Starzyńskiego.
Do tej pory okoliczności śmierci Starzyńskiego, ostatniego prezydenta przedwojennej Warszawy i jej bohaterskiego obrońcy we wrześniu 1939 r. nie były znane.
W trakcie śledztwa pion śledczy IPN poddawał weryfikacji kilkanaście hipotez dotyczących dalszych losów Starzyńskiego po jego wywiezieniu z Pawiaka i okoliczności jego śmierci. W tym celu przesłuchano świadków w Polsce i poza jej granicami (RFN, USA, Francja) oraz przeprowadzono liczne dowody z dokumentów. Kwerendy archiwalne odbyły się m.in. w instytucjach polskich, jak i zagranicznych, w tym w niemieckich: Międzynarodowej Służbie Poszukiwawczej w Bad Arolsen i Centrali Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu.
Ponadto IPN skierował kilkanaście wniosków o udzielenie pomocy prawnej do niemieckich prokuratur m.in. w Berlinie, Monachium, Hanowerze, Hamburgu, Kolonii, Lipsku. Instytut podkreśla, że w wyniku ich realizacji uzyskano "istotny materiał dowodowy, rzutujący na ustalenie ostatnich chwil życia Starzyńskiego". "Poczynione w przebiegu śledztwa ustalenia podważyły wiarygodność funkcjonujących w powszechnej świadomości społecznej hipotez o osadzeniu i śmierci prezydenta Stefana Starzyńskiego w różnych obozach zagłady (Dachau, Flossenburg, Dora-Mitelbau, Mauthausen, Wittenberge, Baalberge) i więzieniach na terenie Niemiec (Spandau, Alt-Moabit, Alexanderplatz) w okresie od 1940 do 1945 roku" - podał Gołębiewicz.
Stefan Starzyński urodził się w 1893 r. w Warszawie. Z wykształcenia ekonomista, podczas I wojny światowej był żołnierzem Legionów Polskich. W II Rzeczpospolitej pełnił funkcję wiceministra skarbu i wiceprezesa Banku Gospodarstwa Krajowego oraz posła na Sejm. Od 1934 r. był komisarycznym, a od 1938 r. mianowanym prezydentem Warszawy.
"W świadomości warszawiaków jest on symbolem mądrego, energicznego, ofiarnego i skutecznego prezydenta Warszawy. Warszawiacy pamiętają nie tylko jego wybitną rolę w czasie wrześniowej obrony miasta, ale jego dokonania jako prezydenta stolicy" – tak o ostatnim przedwojennym prezydencie stolicy pisał we wstępie do "Archiwum Prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego" prof. Marian Drozdowski.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.