Konferencja Episkopatu Demokratycznej Republiki Konga potępiła atak na dwóch księży, do którego doszło w ostatnią niedzielę 12 października w Lodja, 750 km na północ od Mbuji-Mayi, stolicy prowincji Kasai Wschodnie.
Duchownych mieli zaatakować młodzi ludzie tuż po odczytaniu w czasie Mszy specjalnego listu pasterskiego. Znalazło się w nim krytyczne stanowisko hierarchów wobec proponowanych poprawek do konstytucji. Mają one pozwolić urzędującemu prezydentowi Josephowi Kabili na ubieganie się po raz trzeci o mandat głowy państwa. Obecnie prawo na to nie pozwala. W tym samym dniu nieznani sprawcy dokonali także zniszczenia jednego z klasztorów sióstr zakonnych.
„To niedopuszczalne, by winić duchownych, którzy, w posłuszeństwie hierarchii kościelnej, wykonują swą posługę duszpasterską” – piszą w specjalnym oświadczeniu kongijscy biskupi. Przyznają, że rzeczywiście list pasterski wywołał w kraju ostrą dyskusję. Podkreślają, że w ten sposób wypełniają swój obowiązek, a także misję budzenia ludzkich sumień. Zaznaczają także: „Nie mamy tu do czynienia z buntem wiernych Kościoła przeciwko hierarchii katolickiej, lecz próbą manipulowania młodzieżą niekatolicką dla pewnych ukrytych celów”. Episkopat wzywa władze do zapewnienia bezpieczeństwa księżom, ich współpracownikom, a także miejscom kultu. Najbliższe dni mają być w całej Demokratycznej Republice Konga poświęcone modlitwie błagalnej „o Boże światło dla przyszłości narodu”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.