Państwo musi ponownie postawić rodziny w centrum swej polityki. Z kolei rodziny z nową siłą muszą zawalczyć o swoją przyszłość. Po niedzielnym spotkaniu Papieża z wielodzietnymi rodzinami Europy przypomina o tym przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny.
Abp Vincenzo Paglia zauważa, że rodziny przestały wierzyć, że to one zmieniają historię i kształtują przyszłość społeczeństw. Doskwiera też polityka pomijająca prawdziwe problemy rodzinne, a skupiająca się na drugorzędnych kwestiach, jak chociażby homofobia czy gender. Według abp. Paglii doskonałą okazją do zmiany obecnej sytuacji może stać się Synod o rodzinie. Nie może on jednak zakończyć się jedynie powstaniem kolejnego dokumentu o rodzinie, ale musi być nową wiosną rodziny.
„Wydaje mi się, że rodziny wielodzietne są przez państwo zwyczajnie zapomniane, stąd tak ważne jest, że Papież przypomniał politykom ten artykuł włoskiej Konstytucji, który mówi o konieczności szczególnej troski właśnie o rodziny wielodzietne. Jest to pilne i ważne napomnienie – mówi abp Paglia. - Państwo musi wspierać rodziny, które bardzo często chciałyby mieć potomstwo, ale nie decydują się na nie z powodu trudności ekonomicznych. Jednak chodzi nie tylko o to: politycy muszą, wraz z innymi instytucjami społecznymi, wspierać nową kulturę, kulturę życia, gdzie nikt nie jest odrzucany. We Włoszech przerażająco rośnie liczba jedynaków i singli, słowo «my» jest zastępowane przez «ja». W krótkim czasie wielu ludzi nie będzie wiedzieć, co to znaczy brat, siostra, rodzina. Będziemy wtedy zmieniać słownictwo? Polityka musi postawić rodzinę w centrum prawdziwej troski, ponieważ tylko ona gwarantuje przyszłość naszego społeczeństwa”.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.