Inicjatywy humanitarne, jakie podejmuje w Republice Środkowoafrykańskiej abp Dieudonné Nzapalainga m.in. wśród byłych rebeliantów, nie należą do łatwych i bezpiecznych. Jedna z takich wizyt, o czym doniosła miejscowa prasa, mogła zakończyć się tragicznie.
Do incydentu doszło kilka dni temu, gdy hierarcha wraz z ekipą Caritas odwiedzał wieś Gbangou, zniszczoną w ubiegłym roku przez pożar. Grupa została zatrzymana przez młodego bojownika ugrupowania Antibalaka uchodzącego za antyislamskie. Zarekwirował on motocykl należący do Caritas. Próby przekonania go, by oddał zdobycz, zakończyły się groźbą zabicia arcybiskupa i osób towarzyszących. Na szczęście napastnik nie zrealizował swojej groźby.
Jak podkreślają świadkowie, abp Nzapalainga zachował spokój, a podczas spotkania z dziennikarzami starał się zminimalizować całe zajście. Jego zdaniem bandyta ten reprezentuje całe pokolenie młodych Środkowoafrykańczyków, którym brakuje wychowania i wykształcenia.
Hierarcha zapewnił też, że jest świadom ryzyka, z jakim wiążą się podejmowane przez niego działania duszpasterskie. Podkreślił, że Kościół katolicki nadal będzie wspierał potrzebujących oraz wzywał do złożenia broni i przemiany postaw zdeprawowanych wojną domową.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.