Konflikt na Ukrainie, którego eskalację wspiera kierownictwo Rosji, może doprowadzić do rozpadu nie tylko państwa, ale także narodu ukraińskiego.
Taki pogląd wyraził 6 stycznia w swym tradycyjnym wywiadzie na Boże Narodzenie dla programu telewizyjnego " Rossija-1" patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl.
"To, co dzieje się obecnie w bratniej i bliskiej memu sercu Ukrainie, stanowi prawdziwy podział narodu. Pan mówi, że nie ostoi się to królestwo, które samo się dzieli" - powiedział zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP). Jego zdaniem, na Ukrainie jedna grupa ludzi "w praktyce pozbawia wszelkich praw inną grupę ludzi", a "jedna doktryna polityczna, chcąc dowieść swej słuszności, stosuje broń".
Zdaniem mówcy, ludzie winni uświadomić sobie, że "nawet należąc do różnych grupa, różniących się między sobą stosunkiem do historii i teraźniejszości, można wspólnie budować pokojowe życie". "Daj Boże, żeby zrozumienie tego umocniło się w świadomości kierownictwa Ukrainy i całego jej społeczeństwa" - dodał na zakończenie.
Warto przypomnieć, że 22 grudnia ub.r. zwierzchnik RKP wręczył wysokie nagrody kościelne głównym propagandzistom kremlowskim, znanym ze swych antyukraińskich wypowiedzi i programów. Byli to m.in. dyrektorzy generalni: Wszechrosyjskiej Państwowej Spółki Telewizyjnej i Radiowej - Oleg Dobrodiejew (kanały "Rossija 1" i "Rossia 24") oraz Rosyjskiej Międzynarodowej Agencji Informacyjnej "Rossija Siegodnia" (Rosja Dzisiaj) - Dmitrij Kisielow.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.