Sąd Okręgowy w Gliwicach skazał byłego dyrektora kopalni na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć. Kazimierz D. był jedną z 17 osób oskarżonych w związku z katastrofą na Halembie w 2006 roku. Zginęło w niej 23 górników.
Trzy lata więzienia zasądzono dla głównego oskarżonego, byłego szefa działu wentylacji Marka Z., którego uznano za winnego sprowadzenia katastrofy w kopalni. Otrzymał on także zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk w górnictwie na 3 lata.
13 z oskarżonych otrzymało wyroki więzienia w zawieszeniu - od 3 miesięcy do 2 lat. Dwie osoby zostały uniewinnione.
- Sąd uznał winę za wyjątkiem zarzutów dotyczących trzech oskarżonych – powiedział prokurator Wiesław Kużdżał. Dla głównych oskarżonych prokuratura domagała się wysokich wyroków – 7 lat pozbawienia wolności bez zawieszenia dla dyrektora i 8 lat dla szefa działu wentylacji. Prokurator zapowiedział, że po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia będzie można rozważać wniesienie apelacji.
W uzasadnieniu wyroku głównych oskarżonych sąd uznał, że mieli oni realną możliwość oceny i podjęcia decyzji w sytuacji zagrożenia na kopalni. Dodając, że w przypadku zagrożenia życia i zdrowia, każdy – niezależnie od zajmowanego stanowiska – ma obowiązek podejmowania właściwych decyzji, nie narażających ludzi oraz wyprowadzenia górników ze strefy zagrożenia.
Mira Fiutak /Foto Gość Akta zgromadzone przez sześć lat toczącego się procesu - Trudno czuć satysfakcję, bo to nie wróci życia tym 23 osobom – powiedział po ogłoszeniu wyroku prokurator. - Może być jednak jakąś przestrogą dla całego środowiska osób, by nie naruszać przepisów i nie doprowadzić do podobnej tragedii – dodał.
Proces ciągnął się 6 lat. Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny.
Na wyrok przez sześc lat czekały rodziny górników, którzy zginęli w katastrofie. Dzisiaj przy ogłoszeniu wyroku na sali gliwickiego sądu obecne były tylko dwie kobiety – żona i matka jednego z nich.
Do katastrofy w kopalni „Halemba” doszło w 2006 roku podczas likwidowania ściany wydobywczej 1030 m pod ziemią. Zginęło w niej 23 górników. Z powodu zaniechania profilaktyki przeciw zagrożeniom naturalnym, po zapaleniu i wybuchu metanu w wyrobisku wybuchł pył węglowy, powodując największe spustoszenie i zabijając większość ofiar. Była to największa tragedia w polskim górnictwie od blisko 30 lat.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.