Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy opowiedziała się w niedzielę za wprowadzeniem przez Kijów sankcji wobec Rosji oraz za nasileniem międzynarodowych nacisków na to państwo.
RBNiO zebrała się po sobotnim ataku separatystów prorosyjskich na Mariupol na południowym wschodzie Ukrainy, gdzie zginęło co najmniej 30 osób, a blisko 100 zostało rannych. Według OBWE ostrzału dokonano z obszarów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.
"W celu nasilenia nacisków na Rosję RBNiO podjęła decyzję o konieczności zastosowania na terytorium Ukrainy sankcji, wprowadzonych przez państwa UE, Szwajcarię i USA oraz przez kraje G7 wobec Federacji Rosyjskiej" - głosi komunikat Rady.
Prezydent Petro Poroszenko, który przewodniczył jej obradom oświadczył, że Kijów jest poważnie zaniepokojony deklaracją separatystów o odejściu od mińskich porozumień pokojowych.
"Niepokoi nas oświadczenie o jednostronnym odejściu terrorystów od mińskich ustaleń, które zostały uznane przez cały świat: od realizacji planu pokojowego i deeskalacji konfliktu, zamknięcia granic (z Rosją), uwolnienia jeńców, wycofania ciężkiej artylerii i wstrzymania ognia" - powiedział.
RBNiO poinformowała po naradzie, że podjęła szereg decyzji, które mają wzmocnić obronność Ukrainy. Podała m.in., że nasili działania antyterrorystyczne oraz utworzy "wojskowo-obywatelskie administracje" w strefie operacji antyterrorystycznej na wschodzie kraju.
Mariupol to strategiczny port przy granicy z Rosją, położony przy jedynej drodze lądowej między Rosją a okupowanym przez nią Krymem. Ukraińcy obawiają się, że jeśli Rosja otwarcie zaatakuje ich kraj, to główną ofensywę przypuści właśnie w tym regionie.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.