Po silnym, nocnym wstrząsie ratownicy poszukują górników w tzw. Ruchu "Śląsk".
Do silnego wstrząsu doszło w nocy z piątku na sobotę o 0.16. Jego przyczyną, jak podaje Wojciech Jaros, rzecznik KHW, było odprężenie górotworu na Ruchu "Śląsk" kopalni "Wujek" na głębokości 1050 metrów.
Akcja ratownicza rozpoczęła się 2.10. Poszukiwanych jest dwóch pracowników przebywających pod ziemią. Oni z 20 górników znajdujących się w terenie zagrożonym nie zgłosili się po zdarzeniu. W akcji poszukiwawczej bierze udział 40 ratowników.
"Wstrząs spowodował wypiętrzenie spągu w tak znacznym stopniu, że nie da się tamtędy przejść. Ratownicy dotarli do ok. 350 metrów od ściany. Gdzieś na odcinku między miejscem, do którego doszli, a ścianą znajdują się najprawdopodobniej poszukiwani górnicy. Jednak przebijać się dalej można tylko pracując ręcznie. To, że poszukiwani są żywi ludzie, uniemożliwia korzystanie z cięższego sprzętu. Zaciśnięcie wyrobiska spowodowało znaczne ograniczenie przepływu powietrza w rejonie. Ratownicy muszą pracować w aparatach oddechowych. Pojawia się też problem zagrożenia metanowego, efekt braku skutecznego przewietrzania" - tłumaczy W. Jaros.
Wstrząs odczuli również mieszkańcy Śląska. WUG otrzymał 13 zgłoszeń w tej sprawie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.