Kolejny watykański kardynał udaje się do Iraku, aby zaświadczyć o bliskości Papieża z chrześcijanami, którzy zostali wygnani ze swej ziemi przez dżihadystów z Państwa Islamskiego.
Keymaster / CC 3.0
kard. Leonardo Sandri
Tym razem Franciszka będzie reprezentował jego rodak kard. Leonardo Sandri, który stoi na czele Kongregacji dla Kościołów Wschodnich. W dniach od 1 do 5 maja odwiedzi Bagdad, a następnie Irbil i Ankawę, gdzie spotka się z chrześcijańskimi uchodźcami. Tak mówi o celu swej podróży.
„Biorąc pod uwagę rytm prześladowań i doznawanych cierpień, wielu chrześcijan stawia sobie pytanie, czy uda się im to wszystko przetrwać. Dla mnie odpowiedź jest jasna: mogą wytrwać i wytrwają. Jestem być może trochę naiwny, ale chciałbym, by moja podróż była niczym wschodzące słońce, znakiem przyszłości, którą musi mieć również Irak. Dlatego wraz ze mną do Kurdystanu udają się przedstawiciele agencji, które pomagają Kościołom wschodnim, jak na przykład ROACO. Chcę by nasza obecność była znakiem nadziei. Być może potrzeba jeszcze trochę czasu, ale jestem pewny, że Irak ma przed sobą przyszłość. Nie przeminą przecież bez echa tak liczne apele i modlitwy Papieża Franciszka w odpowiedzi na tę tragiczną sytuację w Iraku, na ten exodus chrześcijan, tak liczne ofiary, również śmiertelne” – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Sandri.
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem