Polscy strażacy, którzy biorą udział w akcji ratowniczej w dotkniętym trzęsieniem ziemi Nepalu, w środę lub w czwartek wrócą do Polski. Jak poinformował PAP rzecznik PSP Paweł Frątczak, w poniedziałek mają wylecieć z Katmandu do New Delhi.
Na miejscu jest 81 polskich strażaków (dwóch z nich jest lekarzami, dziewięciu - ratownikami medycznymi - PAP) z ciężkiej grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR. Od tygodnia biorą udział w akcji ratowniczo-poszukiwawczej i udzielaniu pomocy medycznej, od czwartku - podobnie jak inne grupy ratownicze - pomagają także armii nepalskiej w dotarciu do znajdujących się pod gruzami ofiar kataklizmu.
"Obecnie kończą już swoje działania w Nepalu. Dzisiaj i jutro na miejsce mają dotrzeć samoloty z polską pomocą humanitarną. Nasi strażacy będą koordynować działania związane z rozładowywaniem i przekazaniem pomocy. Następnie polecą do New Delhi i stamtąd do Polski. W Warszawie powinni być 6 albo 7 maja" - dodał Frątczak.
W poniedziałek wieczorem i we wtorek rano w Katmandu wylądują wojskowe samoloty z 20 tonami pomocy z Polski - namiotami, kocami, śpiworami, żywnością, lekami i środkami czystości, zebranymi przez organizacje pozarządowe, takie jak Caritas, PAH, Polska Misja Medyczna, PCK - oraz przekazanymi z Agencji Rezerw Materiałowych.
Polscy ratownicy wracając do kraju zabiorą ze sobą swój specjalistyczny sprzęt, m.in. geofony i kamery wziernikowe; zostawią natomiast Polakom mieszkającym w Nepalu - namioty, żywność i stację uzdatniania wody. Namioty przekażą też jednostce wojskowej, na terenie której mieli obóz. Polska grupa ratowniczo-poszukiwawcza jadąc do Nepalu zabrała ze sobą całą bazę logistyczną, tak, by w czasie akcji być samowystarczalną.
Polscy ratownicy, wraz z 12 psami, prowadzili działania poszukiwawcze m.in. w dzielnicach Katmandu, a także w kilku górskich miejscowościach w rejonie Gorkha. Niestety, pod gruzami nie udało im się odnaleźć osób żywych.
Trzęsienie ziemi, które w sobotę przed południem nawiedziło okolice Katmandu, miało siłę 7,9 w skali Richtera. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w Nepalu od 81 lat. W niedzielę miał miejsce wstrząs wtórny o sile 6,7 w skali Richtera.
Według dotychczasowych szacunków zginęło 7250 osób, zdaniem władz Nepalu liczba ofiar może jednak przekroczyć 10 tys. osób. Jeżeli tak się stanie, będzie to najtragiczniejsze trzęsienie ziemi w historii kraju; w 1934 roku zginęło ponad 8,5 tys. ludzi.
ONZ szacuje, że na skutek kataklizmu ucierpiało 8,1 mln ludzi, czyli ponad jedna czwarta mieszkańców 28-milionowego Nepalu.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.