Czterech koptyjskich chrześcijan zostało porwanych w Egipcie. Uprowadzono ich w drodze do starożytnego sanktuarium maryjnego w miejscowości Jabal al-Tair, w prowincji Minya.
Rodziny poinformowały, że porywacze zażądali za ich uwolnienie 600 tys. egipskich lirów, czyli prawie 70 tys. euro. Władze kościelne alarmują, że porwania chrześcijan stają się dla islamskich fundamentalistów coraz bardziej dochodowym procederem.
Z czterema porwanymi mężczyznami, mającymi od 20 do 35 lat, szedł też pięcioletni syn jednego z nich. Porywacze zostawili go przy drodze, by nie przyciągnął płaczem niczyjej uwagi. Sanktuarium maryjne w Jabal al-Tair powstało w 328 r. z woli cesarzowej Heleny i należy do ulubionych miejsc pielgrzymkowych egipskich Koptów.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.