Włoski sąd konstytucyjny uchylił przepisy dotyczące zapłodnienia in vitro, donosi "Gazeta Wyborcza". Watykański specjalista. ds. bioetyki bp Elio Sgreccia, ostrzega, że to otwarta droga do eugeniki.
Do wtorku włoskie przepisy zabraniały tworzenia więcej niż trzech zarodków in vitro, zabraniały ich zamrażania i - co pozwalało uniknąć ich niszczenia - nakazywały implantację wszystkich trzech w macicy kobiety. - To sprzecznie z kilkoma artykułami konstytucji - orzekł jednak we wtorek wieczorem włoski sąd konstytucyjny, czytamy w "Wyborczej" Tym samym sąd dopuścił tworzenie więcej niż trzech zarodków i jednocześnie oddał lekarzom prawo do decydowania, czy kobiecie nie zaszkodzi wszczepienie więcej niż jednego. W swej decyzji sąd powołał się m.in. na prawo do ochrony zdrowia. - Teraz zacznie się selekcja zarodków. To dramat. Będą implantować lepsze, a zabijać te gorsze - mówi watykański specjalista. ds. bioetyki bp Elio Sgreccia. Z kolei włoska minister zdrowia Eugenia Rocella zasugerowała, że prawicowy rząd Silvia Berlusconiego, który wprowadził aktualnie obowiązujące przepisy, może sabotować wyrok sądu i przypomina że "aby kliniki płodności mogły stosować nowe zasady, musimy przełożyć orzeczenie sądu na konkretne przepisy służby zdrowia. Na razie wszystko pozostaje po staremu" czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.