Od pewnego czasu żołnierze kompanii honorowych nie mogą uczestniczyć w nabożeństwach wewnątrz świątyń podczas uroczystości patriotyczno-religijnych - alarmuje "Nasz Dziennik".
Żołnierze oddziałów reprezentacyjnych muszą czekać na zewnątrz kościołów. Komu przeszkadzają – pyta poseł Sławomir Zawiślak, prezes zamojskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Wyjaśnia w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", że złożył już wraz z grupą posłów interpelację do ministra obrony narodowej w tej sprawie. Jak pisze "Nasz Dziennik" dowódcy wojskowi tłumaczą, że w całej sprawie chodzi o bezpieczeństwo. Cywilnym uczestnikom nabożeństw mogą zagrażać… bagnety na karabinach. Gen. Czesław Piątas, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego tłumaczył posłom, że podczas uroczystości patriotyczno-religijnych dochodziło do omdleń, a upadający żołnierze bagnetami ranili innych uczestników uroczystości. Konkretnych przykładów tego rodzaju zranień generał nie podał – dodaje "Nasz Dziennik". Sławomir Zawiślak przekonuje, że zakazywanie żołnierzom bezpośredniego udziału w Mszach św. jest szkodliwe dla wychowania patriotycznego. Obecność wojska jest bowiem wyrazem szacunku dla bohaterów walk o niepodległość. Wychowuje to nie tylko społeczeństwo, ale i wojsko – dodaje. Uważa również, że prawdziwym powodem tego rodzaju rozporządzeń są oszczędności.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.